Przynajmniej raz w tygodniu wchodzę na profil Znajdek na Facebooku. Podsyłam linki znajomym, którzy myślą o adopcji. Sama kilka razy byłam bliska napisania w sprawie konkretnego psa, a fantazje o własnym czworonogu wracają zwykle na wiosnę, gdy przyroda i pogoda zachęcają do długich spacerów. Tymczasem za chwilę zacznie się sezon oddawania zwierząt do hoteli lub schronisk. Często podkreślamy, że to tylko tymczasowo, na czas urlopu – ale wiele z naszych pupili w tych schroniskach zostaje.
W pandemii rozglądaliśmy się za zwierzętami, chętnie przygarnialiśmy psy, teraz spada liczba adopcji. Psy to problem: koszty związane z chorowaniem i wizytami u weterynarza, wychodzenie na dwór, zostawianie w domu, organizowanie opieki na czas urlopu. Ale to także – coraz częściej wyzwanie wychowawcze. A nam często brakuje cierpliwości, konsekwencji i czasu.
Katarzyna Kazimierowska: W Polsce kochamy psy, jesteśmy na szóstym miejscu w Europie pod względem liczby posiadanych psów – w roku 2022 było ich około 8 milionów. Jednocześnie od 2023 roku jest coraz mniej adopcji, a coraz więcej porzucanych zwierząt.
Lek. wet. Joanna Iracka: Pewnie to jeszcze trend popandemiczny. W czasie pandemii dużo ludzi wzięło psy, a potem zaczęły się kłopoty.
Psy nie są już tak bardzo potrzebne, jak były?
Nie, nie dlatego, że są niepotrzebne. Raczej dlatego, że sprawiały kłopoty. Z moich doświadczeń z klientami wynika, że najwięcej problemów …