Kiedy w 2014 roku papież Franciszek zabrał głos w sprawie pedofilii w Kościele katolickim, mówiąc, że dotyczy ona 2 procent duchownych, wrzało w Irlandii i Hiszpanii, a w Stanach Zjednoczonych ruszały procesy o odszkodowania dla ofiar molestujących księży, które kilka lat później skutkowały wielomilionowymi wypłatami. Kościoła w Polsce zdawało się to nie ruszać. Nadal zajmował się próbą ograniczania praw reprodukcyjnych kobiet i powiększaniem majątku, a drobne skandale o pijanych księżach podczas mszy, astronomicznych kwotach za pogrzeby czy księży przesuwanych z powodu molestowania do innych parafii przechodziły jakoś bez echa. Akty apostazji były głośne, ale pojedyncze.
Kiedy w 2019 roku światło dzienne ujrzał dokument braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu , bliska mi osoba z dnia na dzień powiedziała, że rezygnuje z chodzenia do kościoła, pozostawiając swoją wciąż uczęszczającą na niedzielne msze połowę w konsternacji. W 2021 roku okazało się, że szanowany i uwielbiany przez wiernych dominikanin ojciec Maciej Zięba w latach 90. i pierwszej dekadzie obecnego wieku chronił …