Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Esej Kultura

Dlaczego niektóre pomniki trzeba obalić?

Jeśli spiżowe dziedzictwo ma być wzorem do budowania przyszłości, polskie społeczeństwo nie dostaje zbyt wielu opcji do wyboru.
rysunek Ewelina Karpowiak
POSŁUCHAJ

W lutym 2019 roku, podczas publicznej debaty z udziałem belgijskiego ministra kultury, na scenie niespodziewanie pojawiła się ręka wykonana z brązu – odcięta nieco poniżej łokcia i trzymająca w zaciśniętej dłoni rozerwane kajdany. Belgijska policja poszukiwała jej od piętnastu lat, od czasu, gdy wiosną 2004 roku, pod osłoną nocy, piłą do metalu precyzyjnie oddzielono ją od reszty rzeźby przedstawiającej nagiego Kongijczyka, spoglądającego ku wyniesionej w górę postaci króla Leopolda II na koniu. Monument, pozbawiony od tego czasu przedramienia, znajduje się w nadmorskiej Ostendzie. Miał wyrażać wdzięczność mieszkańców kolonii za uwolnienie ich od arabskich najazdów. Wzniesiono go w latach 30. XX wieku, ponad dwie dekady po śmierci monarchy, do którego w latach 1885–1908 należało Kongo. Należało dosłownie: na mocy ustaleń europejskich imperiów Wolne Państwo Kongo, o terytorium prawie siedemdziesiąt razy większym od Belgii, stanowiło prywatną własność władcy. Tuż przed śmiercią, pod naciskiem opinii publicznej, król ostatecznie odsprzedał je… Belgii. Kraj, dziś znany jako Demokratyczna Republika Konga (DRK) lub Kongo-Kinszasa, uzyskał niepodległość dopiero w 1960 roku.

Do „korekty” pomnika w 2004 roku przyznała się tajemnicza grupa De Stoeten Ostendenoare (co w dialekcie zachodnioflamandzkim oznacza niezłomnych lub niesfornych mieszkańców Ostendy). Swoim działaniem aktywiści przypomnieli o makabrycznej praktyce kolonialnych sił porządkowych polegającej na odcinaniu pracownikom przymusowym, w tym dzieciom, dłoni za niewypełnianie wyśrubowanych norm przy pozyskiwaniu kauczuku naturalnego. W zamian za zwrot pomnikowej ręki grupa żądała opatrzenia monumentu …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?

Esej ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (08/2020) pod tytułem Pomnikowe domino.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00