Wersja audio
Plusk wody. Drużyna wyjechała za miasto na obóz piłkarski, wokół głowy Jonasa stojącego na boisku pyłki unosiły się niczym płatki śniegu. Ostatniego wieczoru wzięli trzy skrzynki piwa i całą grupą poszli nad jezioro. Tylko Jonas z Ümitem zostali w schronisku – powiedzieli, że zaraz dojdą do reszty. Gdy tak siedzieli z kilkoma butelkami piwa na opuszczonej klatce schodowej, Jonas po raz pierwszy opowiedział Ümitowi o swoim ojcu: że go nie pamięta, bo gdy służba w Niemczech dobiegła końca, ojciec wrócił do Stanów i nigdy już się nie odezwał – ani do syna, ani do jego matki.
Przecież możesz go poszukać, zasugerował Ümit, któregoś dnia polecisz do Stanów i po prostu go odnajdziesz. Jonas potrząsnął głową i lekko się uśmiechnął. W jego spojrzeniu było widać coś, co Ümit zauważył już wcześniej, ale dopiero teraz rozpoznał, co to takiego: rysy będące dowodem na to, że coś w nim pękło. Ümit to rozumiał, w końcu sam zawsze miał wrażenie, że coś z nim jest nie tak.
Tak, może kiedyś pojadę do Stanów, mówił Jonas. Żeby poczuć się mniej samotnie. Bo tam są ludzie podobni do mnie. Nie tak jak tutaj, gdzie wszyscy zawsze patrzą na mnie jak na intruza, jak na kogoś, kto tu nie pasuje, bo zawsze jako jedyny jestem czarny. Nawet gdy wracam do mamy do domu, jako jedyny jestem czarny. Czasem wydaje mi się, że także i ona widzi we mnie intruza, czy coś w tym stylu. Nie wiem, może to sobie wkręcam. Po prostu mam już dość tego uczucia.
Ale na pewno nie pojadę do Stanów, żeby poszukać mojego cholernego ojca. Mam go gdzieś! Skoro on nie chce ze mną kontaktu, …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Fragment pochodzi z powieści Dżiny, która w przekładzie Zofii Sucharskiej ukaże się 26 lipca nakładem wydawnictwa Cyranka.