Wersja audio
Dziękujemy ci, ojcze nasz, za życie i za wiarę. Organista jest potężny. Z pobielanego chóru spływają krew i chwała, głos i łaska, studźwięk gniewu. Moc truchleje, kto żyw, śpiewa. Dziękujemy ci, ojcze nasz, za święte imię twoje. Czarne najki chłopców ledwie głaszczą marmur. Trzech siedzi z lewej, trzech z prawej, jeden w zakrystii. Niektórzy trzymają dłonie po bożemu, sklejone w cienki trójkąt wycelowany w strop. Inni drapią się po rękach, karkach, głowach, ziewają najwęziej, jak potrafią. Ze dwóch śpiewa. W tym wyprostowany Brat. Próbuje małpować organistę, jego dziesięciopalcy chwyt, dwunożny bas, jego wibrato nie do wyłączenia. Kiedy nie potrafi powielić któregoś z dźwięków, ze złości tupie w myślach nogą.
Koniec pieśni. Wszyscy siadać.
Starzec sunie ku ambonie. Niemo, bezszelestnie, ciężkim pływem Buki. Sutanna zakrywa monki niemal w całości i Bratu zdaje się, że mężczyzna lewituje nad posadzką. Przypomina mu Deckarda Caina, dobrego mędrca z Diablo 2 . Wyczuwa w nim wiedzę o rzeczach nieludzkich, złoża ciepłe i wilgotne, co ćmią gdzieś w głębinach, napędzając go prastarą, upartą geotermią.
Nie znają go tutaj, przyjechał z daleka. Ma usta barwy kredy i oczy pustelnika. Chude, patyczakowate palce. Zaciska je na kartce pomazanej czernią zdań.
Dociera do ambony. Zbliża twarz do mikrofonu, bierze długi, rozświszczany wdech. I zaczyna …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 9,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Tekst zawiera cytaty z uwspółcześnionej pod względem językowym wersji Żywota i bolesnej męki Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z Tajemnicami Starego Przymierza. Według widzeń świętobliwej Anny Katarzyny Emmerich, z zapisków Klemensa Brentano przełożonej na język polski przez ks. prof. dr. Wojciecha Galanta.
Fragment powstającej powieści Pralnia Chrystusa Króla.