Wersja audio
Masz trzydzieści siedem powiadomień.
To raczej proces niż punkt – długa podróż, na początku której jest wrażenie, że świat coś przed nim ukrywa, a na końcu kliknięcie przycisku „dołącz” przy nazwie facebookowej grupy zrzeszającej widzących. Po drodze są bezsensowne kłótnie na takie tematy, jak wpływ szczepień na liczebność plemników albo działania establishmentu dążące do depopulacji Północy, są zarwane noce i powrót do palenia, choć obiecywał sobie, że rzuca raz na zawsze, są też problemy gastryczne ze stresu i seria suplementów mających im zapobiec, nieskuteczny chłam. Nie jest więc tak, że w momencie, w którym poznaje Admina, zachodzi w nim wielka przemiana, wręcz przeciwnie – ich spotkanie zdaje mu się naturalną konsekwencją kilku poprzednich miesięcy. Wymieniając pierwsze wiadomości, czują się jak starzy znajomi. „No cześć” – piszą, zupełnie jakby robili to wielokrotnie.
Z początku podziw, jaki T. dla niego czuje, wydaje się wynikać z niszowej wiedzy, którą tamten posiada. Wie na przykład, że noworodki mają więcej kości niż dorośli albo że najwięcej piramid na świecie wcale nie znajduje się w Egipcie, i choć nie jest jasne, czemu służą te informacje, sprawia dzięki nim wrażenie kogoś obeznanego w wielu dziedzinach, eksperta od wszystkiego. To dzięki temu pozostali widzący wyczekują jego udziału w dyskusji, zabrania głosu na forum, bycia moderatorem ich myśli.
Jest na grupie wątek, w którym nowi użytkownicy piszą kilka słów o sobie. To przyjemna odmiana od zalewających tablicę T. statementów celebrytów lub podsuwanych …
Aby przeczytać ten artykuł, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Czytaj i słuchaj treści, które poszerzają horyzonty, inspirują do rozmów i refleksji. Wypróbuj „Pismo” przez miesiąc. Możesz zrezygnować w każdej chwili.
Dostęp online
wersja audio i na czytniki,
dostęp do aplikacji i serwisu
14,99 / miesiąc
Prenumerata
co miesiąc papierowe wydanie,
dostęp online do aplikacji i serwisu
16,99 / miesiąc

Proza w „Piśmie" powstaje m.in. dzięki wsparciu Fundacji Jana Michalskiego.

Tekst ukazał się we wrześniowym numerze (09/2025) „Pisma” pod tytułem Dzień przebudzenia.