Ten człowiek nie mógł tego robić ot tak, sam z siebie, a jednak nie robił tego inaczej, więc wszyscy założyli, że miał zaburzenia umysłowe. Przede wszystkim zawsze wychodził zza tego samego śmietnika. Do tego robił to w ten sam monotonny sposób, będąc tak samo irytująco zgarbionym i legitymując się tym samym delikatnym uśmiechem przyklejonym do twarzy, na której mapa zmarszczek nie wykazywała niczego innego niż śmiałość niezmierzonej chęci wypowiedzenia dwóch słów. Codziennie identycznych, codziennie o tej samej porze. Do każdego takich samych, a jednak każdego irytowało w nich co innego.
Człowiek ten był …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Zapewnij sobie dostęp do ulubionych tekstów, nagrań audio, a także do miesięcznika w wersji na czytniki.
dostęp do całego cyfrowego archiwum i treści z najnowszego numeru
wydania audio czytane przez lektorów i lektorki
możliwość korzystania z wygodnej aplikacji mobilnej
dostęp do 5. sezonu Śledztwa Pisma (premiera już 25 kwietnia).
Tylko 8,99 zł miesięcznie. Rezygnujesz, kiedy chcesz.