Zarząd zatwierdził, że wszelkie spory należy rozwiązywać siłowo. Na miejsce rozejmów wyznaczył wewnętrzne podwórko, okolone i ocienione czterema firmowymi wieżowcami.
Decyzję o siłowym wyjaśnianiu wątpliwości podyktowały testy, które nasi psycholodzy ułożyli, biorąc pod uwagę bieżące wydarzenia krajowe: wzmożoną agresję, rasistowskie i homofobiczne pogromy, ogólnonarodowe zamieszki, do których podburzali politycy, anonimowe hejty w necie, które brano za prawdę. Testy przeprowadzono na każdym z pracowników. Wykazały one, że atmosferę w pracy oczyszcza nie dyskusja, lecz walka na pięści. Rozmowa dawno straciła sens. Ograniczała się do forsowania własnej idei, podczas gdy strona przeciwna narzucała swoją, co prowadziło do bezustannych kłótni. Rozwiązanie siłowe przynajmniej odsiewało zwycięzców od przegranych. A walka na pięści pozwalała na bezpośredni kontakt z przeciwnikiem.
Zdaniem psychologów zadawanie i odczuwanie fizycznego bólu jest bardziej efektywne. Bójka na pięści zazwyczaj ostatecznie wyjaśnia kwestię sporną – w przeciwieństwie do nieuchwytnych zwycięstw i porażek psychologicznych. Psycholodzy uważali, że przemoc najlepiej rozwiązuje problemy. Więcej: zarówno zwycięzca, jak i przegrany zapamiętują na całe życie guzy, siniaki, krwawe rany, złamania, wybite zęby… Bolesne konsekwencje bijatyk miały zapobiegać ponownym próbom konfrontacji.
„Pięść bije umysł na głowę!” – brzmiał slogan autorów testu.
Byliśmy lojalnymi pracownikami. Zawsze słuchaliśmy zarządzeń góry. Ale ja miałem kłopot. Gardziłem przemocą, choć w młodości dużo jej …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 9,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Daniel Odija –(ur. 1974), dziennikarz, publicysta, pisarz, animator kultury. Jego powieści Tartak i Kraina umarłych były nominowane do Nagrody Literackiej Nike.