Moja żona wróciła w nocy. Nie chcę przesadzać, ale w burzy, która rozpętała się wtedy na zewnątrz, było coś apokaliptycznego; w zasadzie nie nazwałbym jej burzą, a klęską żywiołową. Za oknem trwało istne oberwanie chmury, to nie był deszcz, a uberdeszcz, naddeszcz; do tego grzmiało i błyskało, a coś ciężkiego i świszczącego przecinało powietrze, jakby ktoś grał w badmintona szatańskimi skrzydłami; obawiałem się, że gdy tylko wychylę się przez okno, dostanę jednym po głowie.
To była taka noc, kiedy z łatwością można by napisać powieść gotycką, ale ja, zamiast to robić, siedziałem w salonie, przyczajony w rogu jak nocny ptak wypatrujący ofiary i patrzyłem na swoją żonę. Właśnie weszła do mieszkania i krzątała się po przedpokoju, zdejmując z siebie kolejne rzeczy – płaszcz, szalik, czapkę. Robiła to tak precyzyjnie i z takim oddaniem, jakby tej nocy zapragnęła zdjąć z siebie wszystko. Zastanawiałem się, kiedy zrobi to z własną twarzą – zedrze ją i zawiesi obok, na kołku, a w jej dawnym miejscu zostaną tylko ścięgna powiewające na wietrze jak stare pranie oraz gałki oczne – kulki od ruletki, które zamiast trafić …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Patrycja Pustkowiak –(ur.1981), pisarka i dziennikarka. Autorka powieści Nocne zwierzęta (2013), która została nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia i znalazła się w finale Nagrody Literackiej Nike. Laureatka Nagrody im. Adama Włodka. Jej druga powieść, Maszkaron, ukazała się w 2018 roku, a w 2019 roku wywiad-rzeka z Manuelą Gretkowską, Trudno z miłości się podnieść.