Rozmawiam z reporterami o ich zawodzie już od kilku lat. Najpierw jako czytelnik, później jako recenzent, a od niedawna jako redaktor w wydawnictwie. Od jakichś dwóch lat dominują w tych rozmowach dwa wątki. Starsi stażem reporterzy i reporterki mówią o tym, jak zmienił się ten zawód od czasów, gdy zaczynali. Młodzi częściej niż o radości z publikowania kolejnych tekstów mówią – czasami nieprowokowani, nie trzeba pytać – o problemach i frustracji. O malejących stawkach, o niestabilności finansowej i zawodowej, o śmieciowych umowach.
Kilka miesięcy przed śmiercią w styczniu 2018 roku wybitna reporterka Lidia Ostałowska mówiła o swoim kryzysie wiary w reportaż prasowy – o jego urynkowieniu – jak to oceniała – i utracie społecznej funkcji. Niedługo później Ewa Kaleta, autorka publikowanych w „Dużym Formacie” reportaży o wyzysku pracowniczym, poruszyła środowisko reporterskie wyznaniem o wypaleniu zawodowym spowodowanym niskimi zarobkami. Powiedziała mi później, że myślała w tamtym czasie o napisaniu reportażu o reporterach, ale obawiała się, że żadna redakcja by go nie wzięła. – Nie wiadomo, czy jesteśmy komukolwiek potrzebni – mówiła.
Mówienie o zamkniętym zbiorze funkcji, jakie może spełniać reportaż, to mrzonka. Reportaż ma wiele …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Adrian Stachowski –(ur. 1988), redaktor literatury faktu w Wydawnictwie Poznańskim. Publikował w „Studiach Medioznawczych”, „Nowych Książkach”, „Tygodniku Powszechnym”, „Kulturze Liberalnej” i „non/fiction”.