Propozycja zrealizowania serialu podcastowego w zupełnie nowej – różniącej się od dobrze znanego mi Śledztwa Pisma – formule nałożyła się na śmiertelną chorobę bardzo bliskiej mi osoby. To taki moment, gdy łatwo natknąć się na dezinformację, fake newsy i szarlatanerię. Okoliczności sprawiają również, że nietrudno im ulec.
Tak było i teraz.
Nazwisko znachora, znanego z krytykowania lekarzy i medycyny, pojawiło się w kontekście ostatniej deski ratunku, a może wręcz gwarantowanego ozdrowienia.
Zainteresowałem się nim i jemu podobnymi. Podążając ich śladem, trafiłem na konferencję pod znamiennym tytułem „Czego ci lekarz nie powie” i od tego momentu już całkowicie zanurzyłem się w makrokosmosie pełnym niedopowiedzeń, przeinaczeń, nadinterpretacji i zmyśleń, w którym manipuluje się danymi, przedstawiając wycinki wyników badań i wyrwane z kontekstu informacje. Był to świat trudnych pytań i łatwych odpowiedzi, oszukańczych obietnic zdrowego i długiego życia.
Szybko też się przekonałem, że świat ten nie żyje wyłącznie pseudomedycyną. Są w nim również – przy okazji – „objaśniane” inne kwestie. W ten sposób jedne teorie spiskowe karmią się innymi, wzajemnie się przenikają i napędzają, generując nowe, coraz bardziej nieprawdopodobne historie, przez które jeszcze trudniej ich wyznawcom wrócić do realnego świata. O jakie historie chodzi?
To na przykład zasłyszana na wspomnianej konferencji opowieść o nanobotach wszczepianych pod skórę (podczas wykonywania tatuaży), które umożliwiają złym mocom przejęcie kontroli nad obywatelami świata. Albo o rozpylanych przez samoloty chemikaliach będących częścią większego planu zagłady naszej planety.
Teorie te najczęściej szukają swych ofiar – lub, jak kto woli, wyznawców – wśród osób w kryzysie. Mierzących się z nieuleczalną chorobą, depresją lub ze śmiercią kogoś bliskiego. Albo ogarniętych zwątpieniem – w sens życia czy choćby w swój kraj (jego struktury i mechanizmy, polityków) bądź nawet najbliższe otoczenie. Jak stwierdził amerykański badacz, zapraszani są wszyscy, którzy nie ufają mediom i wolą szukać informacji na własną rękę.
Przeczytaj też: Pułapki psychowashingu
Tak naprawdę teoria spiskowa może dopaść nas wszystkich: w każdej formie i w każdym momencie. I wcale nie musi być opowieścią o płaskiej Ziemi czy atakujących nas z kosmosu Marsjanach. Miewa postać niewielkiej plotki, niewinnej metody leczenia czy troskliwej przestrogi przed galopującym rozwojem technologicznym. Nie oszczędza nikogo: od lewa do prawa, od starszych do młodszych; nie zważa na płeć, wykształcenie czy miejsce zamieszkania.
Kto z nas choć raz nie spierał się z rodzicem, babcią, dziadkiem, siostrą czy bratem, dziećmi lub przyjaciółmi, ponieważ dali się zwieść manipulacji? Kto sam choć raz nie uległ dezinformacji? Kto nie skorzystał z fałszywej metody leczenia? Kto nie wystraszył się naciąganej przestrogi? Kto nie przekonał się do pseudonaukowego argumentu?
Przede wszystkim jednak dezinformacja karmi się nieufnością.
Wystarczy w to wdepnąć.
Bo jak się przekonałem, jedna nieufność napędza kolejną. To między innymi dlatego tyle teorii spiskowych łączy się ze sobą, wzajemnie pobudza. A cechą wspólną ich wyznawców jest brak zaufania – raz mający podstawy, kiedy indziej dość nieuzasadniony, a z czasem coraz bardziej absurdalny.
Podczas roku pracy nad tym serialem na dobre wkroczyłem do takiego uniwersum: teorie spiskowe głoszone na temat medycyny doprowadziły mnie do dezinformacji w sprawie nauki o klimacie, stamtąd nieoczekiwanie pokierowały do świata osób walczących z nowoczesną technologią, aż w końcu zawiodły do najniebezpieczniejszych sfer rosyjskiej dezinformacji.
A na końcu tego maratonu – przeplatających się opowieści o różnych spiskach – dotarłem do mety, którą okazała się spiskowa teoria wszystkiego. Zupełnie nieoczekiwanie znalazłem ją na jednej z bardziej prestiżowych uczelni naszego kraju.
Spiskowa teoria wszystkiego to część platformy Pismo do słuchania, na której znajdziesz audioseriale, podcasty oraz treści z miesięcznika czytane przez lektorów i lektorki. Subskrybuj i słuchaj nowej reporterskiej historii już od 7 sierpnia.
Serial powstał we współpracy ze Stowarzyszeniem Demagog.

