W dniu swoich dziewięćdziesiątych urodzin Franciszek Zieniewicz odebrał liczne życzenia i jeden telefon. Stu lat życzyli mu żona Janeczka, brat Tadzik, syn Krzysztof, synowa Zula, wnuk Kuba. Telefon, numer nieznany, zadzwonił przed godziną 18:00. Stary inżynier siedział przy oknie swojego gabinetu w warszawskiej kamienicy. Na biurku porządek. Ołówki i długopisy stały na baczność. Był 3 grudnia 2017 roku.
W słuchawce usłyszał kobiecy głos:
– Tu Halinka. Ta, której szukasz.
To prawda. Szukał jej. Nie widzieli się siedemdziesiąt cztery lata.
Dziś jest siwy, wysoki i dystyngowany. Na wyblakłym czarno-białym zdjęciu z 1946 roku Franek to drobny, ostrzyżony na jeża uczeń trzeciej klasy gimnazjum w Białej Podlaskiej. Ledwo go widać w tłumie innych chłopaków. Dumnie nosił czapkę gimnazjalisty, uczył się pilnie. Ledwie trzy lata wcześniej pasał krowy razem z Halinką, która wcale nie nazywała się Halinka, w rodzinnym domu w Krzywowólce-Kolonii. Wtedy widzieli się po raz ostatni.
krzywowólkę-kolonię, maleńką wieś na Lubelszczyźnie niedaleko granicy z Białorusią, zamieszkuje obecnie niewiele ponad sto osób. Przed wojną liczyła trzydzieści domów rozsianych na dużym terenie, w otulinie lasu. Żyło się tam raczej biednie. Zieniewiczowie, rodzice Franciszka, mieli największe gospodarstwo we wsi, prawie dwadzieścia hektarów. Dom jak na ówczesne standardy postawili spory: trzy pokoje i kuchnia. Mieszkali w nim z sześcioma synami.
Gdy wybuchła wojna, najstarszy Franek miał dwanaście lat. Chodził do szkoły powszechnej, ale większość dnia spędzał, biegając po obejściu z braćmi. Rodzice gonili go do pracy: bronowania pola, zwożenia siana, …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Agata Romaniuk –(ur. 1978), doktorka nauk społecznych i reporterka. Absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu. Inicjatorka projektu reportersko-badawczego Światła Małego Miasta i współzałożycielka Grupy Reporterskiej Głośniej. Autorka książek: Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu i serii Kocia szajka. Laureatka Sopockiej Rezydencji Literackiej „Pisma”.
Reportaż ukazał się w kwietniowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (04/2020) pod tytułem Lola idzie w świat.