Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Esej

Skąd się wzięła rewolucja antyekologiczna?

Jesteśmy pierwszym pokoleniem wychowanym bez obcowania z przyrodą. Zamknięci w czterech ścianach, wożeni samochodami, w najlepszym razie przebywamy na powietrzu na obszarach sterylnych, pozbawionych przejawów niekontrolowanej natury.
Rysunki Ewelina Dymek
POSŁUCHAJ

Gorące lato ubiegłego roku oznaczało koniec dla pewnego śródleśnego bajorka. Najbliższego od mojego miejsca zamieszkania – ot, kwadrans marszu – i jednego z tych niegdyś licznych wilgotnych miejsc w okolicy. Znikało stopniowo. Dekadę temu było całkiem sporym rozlewiskiem wśród sosen i piasków, głogów i leśnych ścieżek. Pod wieczór głosy setek płazów wypełniały okolicę, do wodopoju przychodziły sarny i inne zwierzęta, zlatywało się też sporo ptactwa. Odkąd pamiętam, trwało w niezmienionym stanie. Nie zwracało szczególnej uwagi – jak wszystko, co zastane, znane i wydające się nie mieć końca.  

Jednak w ciągu ostatniej dekady z roku na rok wody było coraz mniej, poziom lustra stale się obniżał. Późną jesienią zeszłego roku, po kilku bezdeszczowych i ciepłych miesiącach, przestało istnieć. Została sucha niecka. Wraz z bajorkiem znikło miejsce rozrodu żab, żerowania innych gatunków, źródło wody dla większych ssaków. Nic wielkiego, powie ktoś, bajorko wielkości nawet nie połowy boiska piłkarskiego, niemające nazwy i niezaznaczane na mapach. Nieistotne. Ale to tylko przykład (jeden z wielu), moje prywatne memento i sygnał alarmowy. Podobne miejsca zanikały stopniowo, jednak działo się to w ciągu wielu lat, co wyglądało na przynajmniej częściowo naturalną kolej rzeczy. Tutaj, na moich oczach, dokonała się mikrozagłada. Gwóźdź do trumny wbiło rekordowo upalne i długie lato, potwierdzające prognozy naukowców w kwestii czekających nas zmian klimatycznych.  

 


spędzam sporo czasu w lasach i na łąkach. Nie w jakichś lasach i na jakichś łąkach, lecz konkretnych, w określonym miejscu na ziemi, w krainie, którą znam od dzieciństwa. Widzę, jak się zmienia, jak okoliczna przyroda ulega …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (08/2019) pod tytułem Ekologia wykorzenionych.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00