Wiersz na poniedziałek
Wiersz na wiosnę
Kalendarzowo, astronomicznie i – mam nadzieję – w głowach mamy w końcu wiosnę. Witam ją z Wami wierszem Wisławy Szymborskiej, poetki, do której często wracam w podcaście.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Kalendarzowo, astronomicznie i – mam nadzieję – w głowach mamy w końcu wiosnę. Witam ją z Wami wierszem Wisławy Szymborskiej, poetki, do której często wracam w podcaście.
Rzecz gustu, czyli subiektywny wybór wydarzeń kulturalnych, które zespół „Pisma” poleca Czytelniczkom i Czytelnikom magazynu na drugą połowę marca, 16–22.03.2024.
W dzisiejszym odcinku zostawiam Was z wierszem, dzięki któremu przypomnicie sobie o nawet tych najdrobniejszych, wiosennych zachwytach.
Wiosna. Przyroda budzi się do życia.
Wiosna to było złoto biedaków. Nie mieli oni złota prawdziwego, nie dojadali, nie dosiadali pięknych ogierów. Ale mieli nieśmiały marzec, kwietny kwiecień, maj w rozkwicie.
Pewnego dnia w kwietniu pojechaliśmy po zapas pierogów. To była nasza rocznica ślubu. Dziewiętnasta czy może dwudziesta pierwsza.