Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii

Saamowie zawołali mnie dawno temu!

Anna Dudzińska, autorka audioserialu „Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii”, z główną bohaterką, Katarzyną, fot. Anna Snarska
– Mam nadzieję, że wsłuchacie się w ich opowieści, w drżenie głosu, gdy z obawą dzielą się uczuciami, które towarzyszą ubieraniu się w tradycyjną kuftę – pisze Anna Dudzińska, zapowiadając audioserial „Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii”.

W 2004 roku po raz pierwszy usłyszałam ich joik. Gardłowy dźwięk, który przychodzi do śpiewającego, by mógł opowiadać historię północnego wiatru albo reniferów, drzew, fiordów, czasem kamieni. Dwadzieścia lat temu z joikami przyszła do mnie Mari Boine, saamska piosenkarka i aktywistka, która walczyła o prawa ludu mieszkającego na krańcach Europy. Wtedy w opisie radiowego dokumentu, którego słuchałam, pojawiało się jeszcze słowo „Lapończycy”. Rdzenni nie lubią tego określenia. Dla jednych jest to nazwa wymyślona przez kolonizatorów, inni dopowiadają, że to określenie im uwłacza, bo bierze się z norweskiego lapp, czyli łata, przyszywana szmatka.


29 sierpnia 2024 ruszy emisja serialu podcastowego Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii wyprodukowanego przez Fundację Pismo. Pierwszy odcinek podcastu udostępnimy bezpłatnie. Kolejne będą dostępne tylko dla osób posiadających prenumeratę lub subskrypcję „Pisma” albo Audioteka Klub.

Dowiedz się więcej o audioserialu Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii i naszym nowym formacie audio, Audioserialach Pisma.


Reportaż o Mari Boine nagrał Birger Amundsen z norweskiego Radia NRK i swoją opowieścią zdobył prestiżową nagrodę Prix Europa. Work of the Devil (Robota diabła) to była historia nie tylko o joikach, ale zapadający w pamięć dokument radiowy o walce z własnymi demonami. Marie Boine musiała rozprawić się z przeszłością, doszukać się własnej tożsamości, by odzyskać głos – nauczyła się mówić po saamsku, a potem cierpliwie czekała, by przyszły do niej joiki. I przyszły – Marie stała się symbolem walki o pamięć o ludziach, którzy przetrwali wiele lat ucisku i dyskryminacji.

Kasia, nauczycielka saamskiego, stała się bohaterką mojej opowieści. To dzięki niej udało się przebić barierę strachu, nieufności i podejrzeń, które towarzyszyły mojej reporterskiej ekspedycji na północ.

Pamiętam to uczucie, wsłuchiwanie się w dźwięki, które wypływają z serca, jakby to nie gardło śpiewało, ale saamscy dziadkowie i babcie. Ale potem zapomniałam o joikach – aż do dnia, kiedy sama wyruszyłam na północ i włócząc się po Lofotach, natrafiłam na radio, które brzmiało zupełnie inaczej niż norweskie stacje. NRK Sapmi – nazwa pomogła mi przypomnieć sobie o Saamach. Po pierwszym usłyszanym joiku wróciła do mnie historia ludu z Północy, który pozbawiono tożsamości. Wróciła tak intensywnie, że chciałam o niej opowiedzieć w podcaście „Raport o stanie świata”. Poprosiłam o pomoc znajomą z norweskiego radia, która skontaktowała mnie z młodym Saamem. Mieszkał z rodziną w Narwiku. Umówiliśmy się na spotkanie na kilka godzin przed moim wylotem do Polski.

Przeczytaj też: Istota z poddasza. Fragment książki „Ludzie, którzy sieją w śniegu” saamskiej autorki Tiny Harnesk

Nathaniel opowiadał mi o losie babci, która przez wiele lat nie miała odwagi, by przyznać się do saamskiej tożsamości, mówił o norweskiej szkole, w której dzieci były bite za kilka słów wypowiedzianych po saamsku. Jej wnuk nie potrafił zrozumieć, jak inaczej mogliby mówić, skoro norweski był dla nich językiem obcym. Jednak Nathaniel Holan Larsen, dwudziestolatek, który po studiach saamskiego na Uniwersytecie w Tromsø zaczął o tej kulturze uczyć w okolicznych szkołach, nie mówił płynnie w swoim rodzimym języku. Gdy poprosiłam o przetłumaczenie określeń śniegu, jakich używają rdzenni mieszkańcy Północy, musiał zaglądać do internetowego słownika.

Babcię Nathaniela spotkało tyle upokorzeń, że przestała mówić po saamsku. Zabroniła tego również swoim dzieciom i wnukowi. Mój rozmówca należy do pokolenia, które samo zaczęło się upominać o utraconą tożsamość.

Nathaniel pokazał mi Narwik, pojechaliśmy do jego szkoły, przedszkola, do wszystkich tych miejsc, do których dopiero niedawno, po wielu latach prześladowań, wrócił język saamski. Jednak tej historii nie usłyszycie w audioserialu „Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii” przygotowanym przez Fundację Pismo. Gdy Nathaniel odwiózł mnie w pobliże hotelu, gdy już zatrzasnęłam drzwi samochodu, usłyszałam rzucone przez otwarte okno: 

– A wiesz, że ja znam jeszcze jedną Polkę?

– Tak? – odpowiedziałam zupełnie niezdziwiona, bo przecież w Norwegii pracują tysiące Polaków.

– To Kasia nauczyła mnie saamskiego – dopowiedział Nathaniel. – Jeśli chcesz, sprawdzę z nią saamskie nazwy, których nam brakuje.

W ten sposób Kasia Domińczak, nauczycielka saamskiego, stała się bohaterką mojej opowieści. To dzięki niej udało się przebić barierę strachu, nieufności i podejrzeń, które towarzyszyły mojej reporterskiej ekspedycji na północ. Kasia, która mieszka tam od dwudziestu lat i przez większą część tego czasu uczy języka saamskiego, jest ICH. Została zaakceptowana przez Saamów. Nic dziwnego – mówi znacznie lepiej niż większość tych, którzy przychodzą na jej lekcje. Czasem nawet rozumie ich lepiej niż oni sami siebie. Po tylu latach pracy w Tromsø nauczyła się wyczuwać i nazywać traumę, przez którą przeszli moi bohaterowie. Gdyby nie ona, przenigdy nie udałoby się nagrać Hanny, Walborg, Natalii, Elli, prawnika Andego Somby, obrońcy Saamów, profesorki literatury języka saamskiego Lil Tove, profesora Ivara Bjorklunda z Komisji Prawdy i Pojednania ani wielu innych.

Mam nadzieję, że wsłuchacie się w ich opowieści, w drżenie głosu, gdy z obawą dzielą się uczuciami, które towarzyszą ubieraniu się w tradycyjną kuftę i chwili, kiedy zaczynają nazywać okoliczne góry i kamienie saamskimi nazwami. Po raz pierwszy w życiu.

Przedpremierowy odsłuch fragmentu odcinka audioserialu Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii, którego autorką jest Anna Dudzińska oraz premiera książki Tiny Harnesk Ludzie, którzy sieją w śniegu (tł. Agata Teperek, wyd. Marginesy) odbędą się 25 sierpnia 2024 roku o 18:00 w ramach festiwalu Literacki Sopot

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00