Najważniejsza jest iluzja harmonii. Z zewnątrz wszystko wygląda idealnie: dziewięćdziesiąt dziewięć procent Japończyków umie czytać i pisać, dziewięćdziesiąt dziewięć procent uczniów kończy podstawówkę. Japońscy uczniowie mają świetne wyniki we wszystkich standaryzowanych testach, a świat uważa ich za spokojnych, zdyscyplinowanych i posłusznych.
Japoński system edukacji nie różni się zbytnio od tego, który jeszcze do niedawna obowiązywał w Polsce: sześć lat podstawówki, trzy lata gimnazjum i trzy lata liceum. Pierwszy szok przychodzi na początku gimnazjum – wtedy zaczynają się przygotowania do „egzaminacyjnego piekła”, serii egzaminów wstępnych na studia. Po powrocie do domu wielu uczniów idzie do juku , szkółki z korepetycjami, która ma zagwarantować zdanie egzaminów na wymarzoną uczelnię.
Futōkō to według ministerstwa dzieci, które opuszczają zajęcia przez co najmniej trzydzieści dni w roku z powodów psychologicznych, emocjonalnych, fizycznych czy społecznych.
W szkole uczy się nie tylko dat, wzorów i słówek, to także mnóstwo innych obowiązków. Nie ma tu woźnych, sprzątają sami uczniowie: zmywają podłogi, zamiatają, myją okna. W soboty ćwiczą układy choreograficzne przed festynami, biorą udział w zawodach sportowych. Pilnują siebie nawzajem – w grupach nie tylko się sprząta czy pracuje nad projektami, zbiorowo ponosi się też odpowiedzialność za czyjeś błędy.
Z każdym kolejnym rokiem czas wolny coraz bardziej się kurczy. Liczy się tylko cel – zdać egzamin najlepiej, jak to możliwe. Matki – te, które mogą sobie na to pozwolić – rezygnują z pracy, żeby całkowicie poświęcić się dziecku: przygotowywać dla niego odżywcze posiłki, podwozić na dodatkowe zajęcia, zadbać o optymalne wykorzystanie każdej wolnej chwili.
Ale nawet ci rodzice, którzy nie mają dla swoich dzieci tyle czasu, powtarzają za nauczycielami: ganbare . „Dasz radę!”. Uczą zaciskać zęby, …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Esej ukazał się we wrześniowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (09/2019) pod tytułem Bicz miłości.