Wersja audio
Ostatnie dwa lata nie należały do najbardziej fortunnych w najnowszej historii świata. I nie jest to mroczna intuicja, ale coś, co widać w twardych wskaźnikach. We wrześniu 2022 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) opublikowała raport, z którego wynika, że cywilizacyjnie świat cofnął się o pięć lat. A precyzując, cofnął się do 2016 roku – według wskaźnika rozwoju społecznego (Human Development Index, HDI), alternatywnej dla produktu krajowego brutto (PKB) miary, która obejmuje kilka pomniejszych wskaźników, żeby pełniej oddawać pejzaż społeczno-gospodarczy państw.
Historia HDI sięga początku lat 90. XX wieku. Jego twórca, Mahbub ul Haq, pakistański ekonomista i kolega ze studiów Amartyi Sena, laureata Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii, w czasie swojej pracy w Programie Narodów Zjednoczonych do spraw Rozwoju (jak i w swojej karierze badawczej) zwracał uwagę, że kategorii dobrobytu nie da się zamknąć w czysto gospodarczych wskaźnikach, takich jak PKB. Z uwagi na jego nowatorskie i kompleksowe podejście do kwestii dobrobytu „The Economist” (1998) nazwał go „jednym z wizjonerów rozwoju międzynarodowego”.
Na wskaźnik rozwoju społecznego składają się więc takie mierniki, jak: oczekiwana długość życia, średnia liczba lat edukacji, jaką mogą się poszczycić mieszkańcy danego kraju w wieku dwudziestu pięciu lat i starsi, oczekiwana liczba lat edukacji dzieci rozpoczynających kształcenie oraz dochód narodowy na osobę. Na podstawie tych kategorii HDI osiąga (teoretycznie) wartości od 0 do 1.
W praktyce w najsłabiej rozwiniętych krajach świata przyjmuje wartości poniżej 0,4 (przykładowo w 2021 roku w Sudanie Południowym wyniósł on 0,385, a w Czadzie 0,394). W raporcie ONZ kraje te są nazywane państwami o „niskim rozwoju społecznym”.
Dla porównania Polska znajduje się w grupie państw o „bardzo wysokim rozwoju społecznym” (tak, to nie pomyłka, należymy do grona krajów, w których żyje się najlepiej) z HDI na poziomie 0,876. Plasuje to nas na trzydziestym czwartym miejscu na świecie. Najbardziej rozwiniętym krajem globu według wskaźnika rozwoju społecznego w 2021 roku była Szwajcaria z wynikiem 0,962.
Kiedy spojrzymy na ponadtrzydziestoletni trend HDI, zauważymy, że – odkąd zaczął być mierzony w 1990 roku – wzrastał do 2019 roku. Uśredniona globalna wartość tego wskaźnika na początku pomiarów wynosiła 0,601. W 2019 roku było to już 0,739. W tym sam czasie Polska awansowała z 0,716 do wspomnianej wartości 0,876. Przez te wszystkie lata dokonywał się być może nie gwałtowny, ale wyraźny postęp.
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że ludziom globalnie (wiemy, że awansowały również kraje uboższe) żyło się lepiej. Ten pozytywny trend w zasadzie pozostawał niezauważony przez media głównego nurtu, zajęte relacjonowaniem kolejnych katastrof i sporów politycznych. I działo się tak do 2020 roku i pandemii COVID-19.
W wyniku pandemii uśredniony globalny HDI spadał przez dwa lata z rzędu – w roku 2020 względem roku 2019 i w roku 2021 względem 2020. W tym pierwszym roku spadł w niemal 90 procentach państw świata, w 2021 – w 51 procentach krajów globu. Winę …