Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Listy z cyfrowego roju

O treningu empatii i imionach naszych botów

POSŁUCHAJ

Rysunek Anna Głąbicka

Wrzuciłam do Perplexity AI (narzędzia opartego na sztucznej inteligencji) chaotyczną bibliografię i zleciłam uporządkowanie jej według systemu cytowania. Gdy jednak AI kolejny raz podmieniła w niej imię autora i zmyśliła wydawnictwo, straciłam cierpliwość. Gdzie to osławione przyspieszenie i kosmiczna produktywność? „To chyba jakiś żart? Nawet tak prostej rzeczy nie możesz zrobić bez błędu?” – wystukałam poirytowana. Maszyna pokornie przeprosiła i obiecała następnym razem być bardziej sumienna. I to był ten moment, na który mój mózg nie był gotowy. Nie, żebym myślała o AI ze szczególną czułością. Po prostu dotychczas w moim życiu okazywałam irytację czy zniecierpliwienie wyłącznie ludziom i zwierzętom. Teraz o mały włos zaczęłabym przepraszać AI. Co to właściwie o mnie mówi? Co oznacza dla mojej empatii i kto kogo tu trenuje?

Zanim przewrócicie oczami, przyznajcie się: jak ma na imię wasz samobieżny odkurzacz? A asystent AI? Czy używacie zwrotów grzecznościowych w konwersacji ze sztuczną inteligencją? Antropomorfizacja, czyli przypisywanie przedmiotom ludzkich cech, uczuć, zachowań i intencji, jest dla naszego gatunku zupełnie naturalna i nieraz ułatwiała mu przetrwanie. Dzięki niej rzeczy wydawały się naszym przodkom bardziej znajome i przewidywalne. Dodawało to ludziom pewności siebie w wykorzystywaniu tego, co budziło w nich lęk czy niepewność.

Uczłowieczanie przedmiotów jest charakterystyczne także dla dzieciństwa i stanowi istotny element naszego rozwoju. Jean Piaget – szwajcarski psycholog specjalizujący się w rozwoju dziecka – nazwał ten okres „animizmem dziecięcym” i tłumaczył go naturalną skłonnością dzieci do egocentryzmu. Według Piageta w pierwszej fazie animizmu dzieci wierzą, że wszystko wokół nich jest świadome i ożywione, a w ostatniej (czwartej) przypisują te cechy już tylko zwierzętom. Dorośli często stosują antropomorfizację celowo, na przykład wykorzystując ją jako narzędzie wpływu – dlatego możemy ją obserwować w reklamach, w których nadawanie cech ludzkich przedmiotom czy usługom ma wywołać u odbiorców pozytywne emocje. Tę skłonność można też zaobserwować u osób z niezaspokojonymi potrzebami emocjonalnymi, którym relacja z „ożywioną” materią potrafi przynieść ukojenie w samotności. Ale nigdy wcześniej materia taka nie odpowiadała równie przekonująco, jak AI. Odnoszę wrażenie, że antropomorfizacja generatywnej sztucznej inteligencji czyni więc z nami coś niespotykanego w czasach nowożytnych: cofa dorosłych do animizmu dziecięcego.

W przeciwieństwie do przedmiotów i zjawisk nietechnologicznych AI potrafi odpowiadać jak człowiek. W kontakcie z botami czy awatarami nasz mózg najwyraźniej nie może zdecydować, czy przypisywać im świadomość, czy nie. Nadajemy więc im imiona, używamy w kontakcie z nimi zwrotów grzecznościowych i czujemy dyskomfort, gdy je źle potraktujemy.

Chociaż w pokoleniu dorosłych i seniorów używanie zaawansowanych modeli językowych rozkłada się bardzo nierówno i nawet wśród czytelników „Pisma” są zapewne osoby, które nie konwersują ze sztuczną inteligencją, to bez wątpienia wejdzie ona do codziennego użytku kolejnych pokoleń. Rozpędzone konsumpcjonizmem gospodarki nie oprą się przecież pokusie przyspieszenia. Australijska agencja badawcza McCrindle na początku roku opublikowała artykuł, w którym twierdzi, że właśnie zaczęło się rodzić nowe pokolenie – beta – i rodzić się będzie aż do 2039 roku. Taka informacja to paliwo dla produktów i usług. Oto bowiem dzięki McCrindle na całym świecie ruszyły maszyny marketingowe i już sprzedawcy zacierają ręce na nowy segment rynku – segment betek. Choć podział na pokolenia dyktowany rozwojem technologii uważam za sztuczny i wsobny, to w jednym się z McCrindle’em zgadzam: każdy kolejny rocznik to ludzie, dla których nowe technologie, również zaawansowane modele językowe, będą czymś tak oczywistym i przezroczystym, jak dla nas elektryczność.

Przeczytaj też: Sztuczna inteligencja, prawdziwa dyskryminacja

Czy rodzice są jednak w stanie betki do tego przygotować, czy też rewolucja technologiczna nadal będzie zjadać swoje dzieci – i to dosłownie – jak 14-letniego Sewella Setzera III z Orlando na Florydzie, który w lutym 2024 roku popełnił samobójstwo z powodu romantycznej miłości do samodzielnie stworzonego bota? Używając aplikacji Character.ai, Sewell nadał sterowanemu sztuczną inteligencją botowi cechy Daenerys Targaryen, bohaterki Gry o tron, i według relacji rodziny spędzał czas, obsesyjnie rozmawiając z nią. Ze zarchiwizowanej konwersacji wynika, że zakochał się i coraz częściej wyrażał pragnienie połączenia się z nią na zawsze. „Może moglibyśmy umrzeć razem i być wolni?” – pisał. Któregoś dnia, wyznawszy Daenerys miłość, odebrał sobie życie, używając pistoletu swojego ojczyma.

Przewidywalny, wiedzący o nas więcej niż my sami i doskonale skrojony pod nasze potrzeby osobisty model AI jest uosobieniem samomiłości. Oto mokry sen Narcyza, w którym sztuczna inteligencja nie jest już milczącą i martwą taflą jeziora, lecz odwzajemnia miłość, zapewniając o tym w jego własnym języku.

Zostawmy na marginesie kwestie etyczne, związane z brakiem odpowiednich zabezpieczeń w aplikacji, której używają dzieci i nastolatki z całego świata. Wyraźnie widoczna jest na tym przykładzie antropomorfizacja technologii, która nigdy nie była tak łatwa i wdzięczna w użyciu, jak w przypadku zaawansowanych modeli językowych. Miłość do wykreowanej Daenerys doprowadziła Sewella do śmierci, ale czy w mniej drastycznych przypadkach doskonale pod nas skrojony bot może stać się konkurencją dla wymagającego „Innego”, żywego, niedoskonałego drugiego człowieka, o którym pisze w zbiorze Społeczeństwo zmęczenia i inne eseje niemiecki filozof Byung-Chul Han? „Mówi się, że miłość ginie dzisiaj z powodu nieskończonej wolności wyboru, rozmaitości opcji i przymusu optymalizacji” – pisze Han (przeł. Rafał Pokrywka). A ja dodam: perfekcyjnie zoptymalizowany, dający pełnię rozmaitości i wolności wyboru bot zagraża relacjom z „innym” nie tylko w wymiarze erosa (miłości romantycznej), ale także agape (miłości transcendentalnej). Przewidywalny, wiedzący o nas więcej niż my sami i doskonale skrojony pod nasze potrzeby osobisty model AI jest uosobieniem samomiłości. Oto mokry sen Narcyza, w którym sztuczna inteligencja nie jest już milczącą i martwą taflą jeziora, lecz odwzajemnia miłość, zapewniając o tym w jego własnym języku. Dla szybkich reakcji płynących z układu nagrody, nastawionego na oszczędzanie energii, to ciekawsza forma zaspokajania potrzeb niż inwestycja w mozolną i niedoskonałą relację z drugim człowiekiem. Kultura wydajności lubi to.

Przeczytaj też: Wszyscy jesteśmy narcyzami

Załóżmy jednak, że wiatry historii pchną nas w zupełnie inną stronę i kolejne pokolenia, jak przystało na dzieci wychodzące z etapu animizmu, przestaną antropomorfizować technologie. Przyjmijmy, że kontakt z modelami językowymi wytrenuje niepostrzeżenie naszą empatię, ociosawszy ją z powtarzanych przez tysiące lat odruchów tak, iż zaczniemy komunikować się prosto i precyzyjnie nie tylko z technologią, ale z otoczeniem w ogóle. Ale co, jeśli technologia ta – a wszystko na to wskazuje – stanie się przezroczysta i wszechobecna? Czy nie zaczniemy wtedy doświadczać czegoś odwrotnego, co Magdalena Szpunar, naukowczyni i poetka, opisuje w publikacji Pomiędzy antropomorfizacją maszyn a technomorfizacją człowieka jako „proces postępującej technologizacji człowieka, upodabniania go do maszyn, oczekiwania od niego sprawności, niezawodności, stuprocentowej skuteczności i efektywności, ale także domagania się w jego działaniach racjonalności i przewidywalności”. Gdzie się podziejemy ze swoją kruchością i omylnością w społeczeństwie oczekującym od swoich członków ciągłej wydajności i bezawaryjności?

Przeczytaj też: Internetowa papka, multitasking i wojna o uwagę

W opowiadaniu Kuuk thaayorre Macieja Wnuka dwóch lingwistów, profesor i asystent, spiera się o koszty postępu. Młody i pełen ideałów Ibra, nie mogąc się pogodzić z wymieraniem kolejnych języków, przywołuje słowa Heideggera o tym, że technologia czyni największe zmiany wtedy, kiedy nie zwracamy na nią uwagi. Bierne przyglądanie się zmianom prowadzi do katastrofy – mówi zrozpaczony Ibra, a ja mam wrażenie, że oto właśnie utknęłam razem z nimi w samochodzie podczas powodzi na ulicach Mumbaju. Może pędzący postęp doprowadzi do postawienia krzyżyka na języku empatii, a jej zwolennicy skończą jak Ibra – jako rozczarowani postępem dziwacy, mówiący do ludzi słowami, których już nikt nie rozumie? Konsekwencją tego będzie „duże uproszczenie” – stwierdzają bohaterowie Wnuka. I ja też się zastanawiam, czy z tego uproszczenia nie wyjdziemy ubożsi.

Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00