Wersja audio
Matka stanowiła przeciwieństwo swojego męża. Razem tworzyli doskonałą parę typu jin-jang. Była przystępna i komunikatywna, on nie potrafił się otworzyć; ona – ciepła i opiekuńcza, on – zadziorny i zdystansowany; ona – łagodna, on – wybuchowy. Matka wspomina, że ojciec w pełni angażował się w pomoc przy nas, kiedy byliśmy mali – przed wyjściem do pracy rano i wieczorem, po powrocie do domu. Nie musiała borykać się z tym w pojedynkę, choć wróciła do nauczania na pełen etat, gdy najmłodsze z nas dorosło na tyle, by pójść do szkoły. Wtedy pracowała na dwa pełne etaty: matki i nauczycielki.
Mama uwielbiała zajmować się swoim małym plemieniem i potrafiła pogodzić wszystkie wymagania z tym związane. Świetnie gospodarowała pieniędzmi, a jeśli po powrocie z zakupów w lokalnym warzywniaku czy sklepie spożywczym brakowało nam choćby jednego pensa, odsyłała nas, byśmy go odzyskali. Ojciec raz w tygodniu wybierał się na zakupy do Woolwich – po męskie rzeczy, takie jak mięso od rzeźnika, coś w sam raz dla łowców-zbieraczy. Po powrocie do domu rozkładał wszystko na stole w kuchni i sprawdzał, czy zgadza się z paragonem. On także nie miał oporów przed powtórną wyprawą do miasta, która potrafiła zająć piętnaście minut, jeśli okazywało się, że brakuje reszty.
Budżet mieliśmy napięty, ale mama dbała o to, byśmy zdrowo się odżywiali, i wyliczała nam plasterki ogórka i liście sałaty na talerzach. Musieliśmy jeść to, co nam podano, i nie było podjadania między posiłkami. Nie wolno nam było wybrzydzać ani się przejadać. Działo się to na długo przed tym, jak posiłki w stylu „szwedzkiego stołu” przyjęły się w brytyjskich rodzinach. Raz lub dwa razy …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Fragment pochodzi ze zbioru esejów Bernardine Evaristo pt. Manifest, który w przekładzie Kai Gucio ukaże się 7 września tego roku nakładem Wydawnictwa Poznańskiego.