Wersja audio
Katarzyna Kazimierowska: Przychodzę do pana – a właściwie do antycznych Greków – po poradę. Tak dużo się teraz dzieje na świecie, że boimy się o przyszłość, ale starożytni doświadczali podobnych kumulacji nieszczęść. Co chwila dochodziło do konfliktów, ludzie masowo umierali, o losach jednej z najważniejszych wojen między Spartą a Atenami, peloponeskiej, zadecydowała zaraza, czyli tamtejsza pandemia.
prof. Marek Węcowski: To prawda. Teraźniejszość na pewno wpłynęła na treść mojej książki, mimo że dotyczy ona antyku. Pisałem ją bardzo długo, ale wiele z tego, co w niej zamieściłem, jest wynikiem naszych doświadczeń z ostatniego czasu, łącznie z wojną w Ukrainie. Mam poczucie, że potrzebujemy szerszej perspektywy na dzieje człowieka i jego zmagania z rzeczywistością, zwłaszcza że regularnie powtarzamy zdanie o życiu w wyjątkowych czasach. Jednak gdy próbujemy doprecyzować, co jest w nich takiego wyjątkowego, to nie potrafimy tego dobrze określić. Najczęściej w odpowiedziach pojawiają się kwestie rozwoju technologicznego.
A co się powinno pojawić?
Na pewno to, że chyba jeszcze nigdy w dziejach świata nie było takiego momentu, by na jedno pokolenie, w czasach względnego pokoju, zwaliły się wszystkie możliwe katastrofy. Począwszy od 2001 roku i ataku terrorystycznego na World Trade Center, przez kryzysy ekonomiczne, na przykład ten z roku 2007, brexit – czyli rozłam w Unii Europejskiej, rosnącą falę populizmu, pandemię, po wojnę na wschodniej granicy NATO. Jasne, nie możemy jeszcze mówić o wojnie w Polsce, bo nikt do nas na razie nie strzela. Ale faktem jest, że mamy ograniczony wpływ na to, jak losy wojny w Ukrainie się potoczą – chociaż oczywiście trzeba robić wszystko, co można, by nie skończyła się zwycięstwem agresora.
Że dodam cytat z Tukidydesa, pana ulubionego historyka starożytnego: „Rzeczy, które dawniej znano tylko ze słyszenia, ale które raczej rzadko znajdowały potwierdzenie w rzeczywistości, obecnie utraciły swoją niewiarygodność: niezwykle silne trzęsienia ziemi, zaćmienia słońca (…), wielkie susze i spowodowane przez nie klęski głodowe, a przede wszystkim zaraza, która w poważnym stopniu zniszczyła Helladę – wszystko to szło równocześnie z tą wojną” (tłum. Kazimierz Kumaniecki). Mam ciarki.
Jednak mimo tego …