Wersja audio
Tamtego poranka Liri zauważyła, że matce zmienił się charakter pisma: litery na kartce wydawały się kanciaste i rozchwiane, a te, które powinny być zaokrąglone, zamiast obłego domknięcia miały na górze spiczasty daszek, jak łzy rysowane przez dziecko. Matkę musiały boleć nadgarstki, gdy pisała, to jeden z takich dni, kiedy mówi się, że wszystko leci z rąk. Na liście zakupów widniało to, co zwykle – mąka, konserwy, olej, dwa kilo fasoli, ryż, a na samym dole, w odstępie, Liri odcyfrowała wykreślone słowo: kawa.
Najwidoczniej matka uznała, że w tej chwili nie mają na to pieniędzy, a żeby utwierdzić się w decyzji, przekreśliła je dwukrotnie. Druga kreska była mocniejsza niż pierwsza, linia długopisu żłobiła w papierze wąską, granatową rynienkę. Obok kartki matka zostawiła trzy pomięte banknoty o najmniejszych nominałach. Jeśli nie wystarczy, Liri weźmie część na kreskę, stara Haxhajowa na pewno się zgodzi.
Aż do tamtego pamiętnego dnia, gdy pokręciło ją licho, Haxhajowa zachowywała się wobec Liri paskudnie i gdy tylko matka podawała córce listę zakupów, dziewczynka czuła falę mdłości, zmiękczającą kolana, od brzucha aż do stóp. Na widok Liri Haxhajowa zachowywała się, jakby złe w nią wstąpiło, syczała i bulgotała jak rozjuszona indorzyca, a raz, podając jej resztę, charknęła głośno i Liri instynktownie podniosła dłoń do twarzy, myśląc, że stara splunie, ale nic takiego się nie stało.
Jeszcze przez chwilę wpatrywała się w nią, przerażona, aż Haxhajowa machnęła przed sobą dużą, spuchniętą ręką, jakby odpychała od siebie coś ułomnego.
Wiele razy Liri chciała zapytać babkę, co takiego …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Opowiadanie pochodzi z książki Ciężar skóry, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego 8 listopada 2023 roku.