Wersja audio
Pewnego sierpniowego popołudnia w 2017 roku przed pałacem Miraflores, siedzibą prezydenta Wenezueli, zebrał się tłum czekający, aż Nicolás Maduro przedstawi wizję politycznej przyszłości kraju. Miraflores znajduje się w centrum Caracas.
Ponad nim wznoszą się wzgórza uściełane slumsami i Cuartel de la Montaña, dawna twierdza, a obecnie grobowiec Hugona Cháveza, mentora i poprzednika Madury. Prezydent wygłosił przemówienie w Salón Ayacucho, sali o kremowych ścianach. Dynamizmu nadawał jej dywan, czerwony jak stroje ludzi, którzy poustawiali się grupkami w tłumie. Za rządów Cháveza jego stronnicy (chawiści) uczynili czerwień swym symbolicznym kolorem. Czerwone t-shirty i czapki bejsbolowe (Wenezuelczycy mają obsesję na punkcie bejsbolu) widuje się na ich wiecach równie często jak buty kowbojki w siedzibie władz stanu Teksas.
Maduro lubi luźne czerwone koszule guayabera , tym razem jednak miał na sobie czarną kurtę bez kołnierzyka w stylu Neru lub Mao. Jest potężny jak niedźwiedź, wysoki na mniej więcej metr dziewięćdziesiąt pięć, waży może sto dwadzieścia kilogramów. Ma ciemne włosy i wąsy. Po lewej stronie twarzy widoczna jest blizna, pozostałość po wypadku motocyklowym. Patrząc ponad głowami ochroniarzy, spostrzegł grupę podekscytowanych zwolenników ze wsi, których zaproszono do pałacu. Podszedł, by ich powitać. Przez kilka minut obcałowywał kobiety, obejmował mężczyzn i pozował z kolejnymi osobami do zdjęć. Wreszcie usiadł za biurkiem przodem do zebranych, pod wenezuelską flagą i dużym portretem Simóna Bolívara, XIX-wiecznego bojownika o wolność, na cześć którego kraj nosi nazwę Boliwariańska Republika Wenezueli.
Przemówienia Madury są stanowcze i prowokacyjne. Kolorytu nadają im zuchwałe poczucie humoru i głos zdradzający, że Maduro kawał życia spędził, występując na wiecach bez mikrofonu. Kamery poszły w ruch i prezydent wygłosił godzinną mowę, w której ludowe mądrości mieszały się z socjalistycznymi hasłami, żartami i pokrzykiwaniem. Głównym tematem było zwycięstwo prezydenta nad jego politycznymi wrogami.
Przeciwnicy Madury przedstawiają go jako słabego i niezdecydowanego polityka lub skorumpowanego człowieka o złej woli.
Od 2013 roku, kiedy Maduro objął prezydenturę po Chávezie, rządzi krajem pogrążonym w chaosie. Gospodarka się wali, wielu obywateli cierpi na skutek katastrofalnych niedoborów żywności i leków. Według jednego z badań, w 2016 roku trzy czwarte Wenezuelczyków schudło przeciętnie o dziewięć kilogramów. Przeciwnicy Madury przedstawiają go jako słabego i niezdecydowanego polityka lub skorumpowanego człowieka o złej woli. Zgromadzenie Narodowe, w którym opozycja ma większość, potępiło go za „porzucenie prezydentury” i regularnie krzyżowało mu szyki. Sfrustrowany Maduro uznał, że stworzy własny organ prawodawczy w celu przygotowania nowej konstytucji i obsadzi go swoimi zwolennikami. Konflikt między prezydentem i opozycją doprowadził wiosną 2017 roku do trwających cztery miesiące starć między siłami rządowymi i protestującymi. Dziesiątki …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Artykuł ukazał się w wydaniu „The New Yorker” z 11 grudnia 2017 roku. Copyright © Jon Lee Anderson za zgodą The Wylie Agency (UK) Limited.