Dla leśników łamiąca drzewa nawałnica jest katastrofą. Dla lasu to szansa.
Świat fizyczny istnieje w przestrzeni trójwymiarowej, oznaczonej przez trzy prostopadłe do siebie osie – mówi profesor, gdy idziemy przez ten dziwny las pełen wygiętych w łuk sosen. Każde z tych drzew miało umrzeć osiemnaście lat temu. Tak przynajmniej przewidywali leśnicy. Ale wszystkie mają się dobrze.
– X, Y, Z – ciągnie profesor. – To znamy już od czasów Euklidesa. Długość, szerokość, wysokość. – Zatrzymujemy się przy kępie młodych dębów, mój towarzysz przez chwilę przygląda im się badawczo, a potem rusza dalej. – I ta wiedza – mówi do mnie przez ramię – pochodząca z trójwymiarowej przestrzeni jest konieczna do gospodarowania lasem jako zasobem. Mierzy się w ten sposób jego miąższość, a później przelicza ją na pieniądze. Ale jest niewystarczająca do zarządzania lasem jako tworem przyrody. Las w przestrzeni trójwymiarowej jest martwy. Wie pan dlaczego?
Nie czeka na moją odpowiedź. Zatrzymuje się i spogląda w niebo. A potem mówi do siebie: – Atrybutami istot żywych są ruch i zmienność w czasoprzestrzeni. Las jest rzeką przemian. Nie da się wejść dwa razy do tego samego lasu. W tym się zawiera jego czwarty wymiar. Dlatego Szast jest …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Filip Springer –(ur. 1982), reporter, fotograf. Autor książek reporterskich poświęconych m.in. architekturze i przestrzeni, jak Miedzianka. Historia znikania, Wanna z kolumnadą, Źle urodzone, Dwunaste. Nie myśl, że uciekniesz, Mein Gott, jak pięknie.
Reportaż ukazał się w grudniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (12/2020) pod tytułem Co znaczy Szast.