Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Esej

Blaski i cienie metawersum

Warto z wyprzedzeniem zacząć się zastanawiać, jakie zagrożenia może na nas sprowadzić nowy trójwymiarowy internet. Może dzięki temu uda nam się uniknąć części szkód, zminimalizować ryzyko ich wystąpienia, a najlepiej zawczasu skierować rozwój metawersum na właściwe tory.
rysunek DOMINIK NAWROCKI
POSŁUCHAJ

Wyobraź sobie krainę możliwości, w której życzenia „wszystkiego najlepszego i czego tam sobie tylko zamarzysz” mają szansę się spełnić, i to z nawiązką. Nie mówię o rzeczach w stylu: „żebyś urósł duży i sobie jakąś pannicę znalazł”, choć to oczywiście też da się zrobić (przy czym pannica, względnie kawaler, będzie tak naprawdę spersonalizowanym seksbotem ze skrojonym pod twój gust awatarem).

Wyobraź sobie świat, w którym możesz być, kim zechcesz: centaurem albo syrenią księżniczką, albo syrenią księżniczką na grzbiecie centaura, z którym pogalopujesz tęczowym szlakiem na konwent półludzi. Po drodze będziecie potykać się o pieniądze leżące na ziemi, na przykład o wirtualne działki, które mają tylko zyskiwać na wartości i gwarantować „dochód pasywny” (to jest niewymagający podobno żadnego wysiłku).

Dostęp online
Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Kup

Na jednej z takich działek możesz zbudować dom swoich marzeń. Dom, z którego w ogóle nie chciałoby ci się wychodzić, gdyby nie te wszystkie atrakcje wokół: gry, koncerty, spektakle i pokazy naukowe, a przede wszystkim egzotyczne podróże w czasie i przestrzeni, na przykład na Wyspę Wielkanocną, na cyfrowo zrekonstruowaną Atlantydę czy na tajemniczą planetę Solaris. Oczywiście w każdym z tych miejsc będziesz mieć szansę spotkać podobnych sobie e-podróżników. A w razie czego jednym przyciskiem – usunąć ich z pola widzenia.

A teraz wyobraź sobie świat, w którym jakaś potężna Metakorporacja – względnie oligarchiczny sektor Big Meta – zbiera dane na temat każdego twojego ruchu i spojrzenia, wszelkich zmian temperatury ciała, tonu głosu i tempa bicia serca. Za sprawą tej wiedzy dokonuje manipulacji tak skutecznych, że zapominasz bez reszty o swojej mięsnej powłoce, która gnije gdzieś w zapoconym fotelu.

Twoje ciało to zresztą archaiczny wet­ware, mokry komponent, służący jedynie za źródło energii dla nowego cyfrowego świata – wirtualnej maszynerii, której cele nie mają najmniejszego związku z powodzeniem ludzkości. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby system serwował ci codzienną dawkę traumy. Trolle nie są już anonimami bez twarzy, wypisującymi pod twoimi postami złośliwe komentarze. Teraz są to trójwymiarowi, realistyczni do bólu gangsterzy, którzy łażą za tobą, coś wykrzykują, gnębią cię, lżą, napastują, biją (a mają szeroki repertuar ciosów kupionych w sklepikach na terenie gier-bijatyk).

Boty reklamowe również nie odstępują cię na krok. Modele mniej wyrafinowane będą cię nagabywać tak długo, aż zainwestujesz w kody powiększające piersi. Te w wersji premium będą cię uwodzić tak skutecznie, że nawet nie zauważysz, kiedy zostaniesz bez pieniędzy. Brzmi strasznie?

Jak blisko metawersum jesteśmy?

Co najmniej od czasów rewolucji przemysłowej ludzkość postrzega technologię jako siłę przeobrażającą społeczeństwa i wytwarzającą nowe sposoby życia. Kolejne wynalazki skupiają wokół siebie zbiorowe fantazje i lęki dotyczące przyszłości, co znajduje odzwierciedlenie nie tylko w fantastyce naukowej, ale również w debacie publicznej. Tak było choćby z siecią WWW, platformami społecznościowymi i internetem mobilnym: wszystkie te innowacje budziły wielkie nadzieje i zarazem sprowadzały na nas nowe zagrożenia. Podobnie jest z metawersum – projektem globalnej sieci wirtualnych światów doświadczanych w trójwymiarze, niejako od środka.

Na poziomie materialnej rzeczywistości status tego tworu jest …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Esej ukazał się w grudniowym numerze „Pisma” (12/2022) pod tytułem Nowy internet, nowe rozdanie?.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie logoSANTANDER_kontraMINI_rgb-1024x267.png

Esej jest częścią cyklu Techno(R)ewolucje. Mecenasem cyklu jest Santander Bank Polska.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00