Te wakacje są inne niż zwykle. Trochę już oswoiliśmy nową normalność, ale tęsknimy za tą poprzednią, poczciwą, która pod koniec czerwca witała długimi nocami, przekwitającymi kwiatami czarnego bzu i otwartymi na oścież drzwiami, za którymi czekała przygoda. Wyjazd. Ruch. Stary, dobry przyjaciel reisefieber.
W tym roku jest inaczej. Wejście do najbliższego lasu, nawet jeśli to lichy zagajnik, to jak wizyta w Serengeti, zarośnięte starorzecze z plamą piasku na brzegu – nasze słowiańskie Malediwy (udajemy, że komin elektrowni nie istnieje i wcale nie dymi). Tęsknoty wypełnia wyobraźnia.
Zapakuj do plecaka (najlepiej tego od „Pisma”) stare, wyczytane numery, weź duży koc, kilka arkuszy brystolu (albo rozciętych ścian tekturowych pudeł) i kilka par nożyczek, parę tubek kleju, najlepiej roślinnego. Zaproś (ze swoimi kocykami – reżim i dystans!) ludzi, którzy są ci bliscy. Usiądźcie na trawie, w cieniu, w parku (taki na przykład warszawski Skaryszak, kiedy dobrze zmruży się oczy i usiądzie pod odpowiednim kątem, przy określonym kącie padania światła i o wskazanej porze, przypomina południowo-zachodni fragment Central Parku). Rozdaj każdemu brystol i parę numerów „Pisma”, nożyczki i klej. Zróbcie swoje mapy marzeń. Wycinajcie ze stron ilustracje, słowa i stwórzcie z nich kompozycje postpandemicznych marzeń. Dokąd pojadę, kiedy będę się czuła bezpiecznie, by podróżować? Kogo odwiedzę? Co zrobię, czego jeszcze nie robiłem? Czego chcę spróbować?
Zabierz swoją mapę do domu. Zawieś na ścianie i wracaj do tego kawałka papieru, kiedy będzie ci trudniej.
Wyprowadź książkę na spacer. Do najbliższego parku, na skwer (to najlepszy moment, żeby się dowiedzieć, kim był patron albo patronka z tabliczki przy wejściu), na pomost nad jeziorem, do lasu (i zabierz kranówkę na drogę we własnej, wielorazowej butelce). To oczywiście najłatwiejsza podróż, którą możesz sobie zorganizować: zanurzyć się w inne światy i historie. Sięgnij po te, które przez cały rok czekały na nocnym stoliku. Lato to nie musi być czas „lekkiej, łatwej lektury”. Przeciwnie, to czas, kiedy możesz się skupić, poświęcić uwagę czemuś, na co przez cały rok nie ma okazji, przemyśleć, pobyć z tą historią dłużej.
(A kiedy będziesz już szedł lub szła do lasu zabierz ze sobą rękawiczki i worek, niestety, najczęściej potrzebny jest duży, pozbieraj śmieci w drodze powrotnej).
Jeśli nie wiesz, którą książkę wybrać, sięgnij po teksty z serii Wokół książek. Autorzy i autorki zwracali w nich uwagę na ważne tytuły, które mogły ci umknąć. I załóż klub książki, w którym będziesz spotykać się z innymi po to, żeby pomówić o lekturach. A może też wymienić się ubraniami? Albo przysługami (ty mi uszyjesz spódnicę, a ja ci przetłumaczę tekst na arabski). To może być początek pięknych przyjaźni.
Znajdź też taką chwilę, kiedy będziesz zupełnie sam lub sama, włóż słuchawki i posłuchaj specjalnie przygotowanych playlist z zestawami tekstów zebranymi wokół konkretnych zagadnień, na przykład: Pismo. Słuchamy o inspirujących postaciach. Jeśli któraś z opisywanych historii poruszyła cię bardziej, spróbuj się zastanowić dlaczego. I czy w sprawie, o której czytałeś lub czytałaś, możesz coś zrobić? Zaangażować się, na początek lokalnie? Na zadbanie o dobro wspólne nigdy nie jest za późno. Nie wierz w „sezon ogórkowy”, to fake news rozpowszechniany przez połączone siły rozleniwienia i społecznej bierności. Nie daj się na niego złapać.
A w kwestii ogórków: zrób swoje pierwsze małosolne. I kiszone rzodkiewki.
rysunek Arkadiusz Hapka
Przygotowaliśmy dla Was niespodziankę – specjalne wydanie magazynu na wakacje w wersji na czytniki (PDF, ePub i mobi). Wybraliśmy teksty „najlepsze na wakacje” spośród tych, które opublikowaliśmy dotąd na łamach „Pisma”. Numer do pobrania tylko dla osób posiadających prenumeratę lub dostęp online do magazynu (jeśli nie masz, możesz kupić go już od 9,99 zł / miesiąc – magazynpismo.pl/kup).
Przed wyjazdem polecamy więc pobrać na czytnik nie tylko bieżące wydanie, ale także to:
https://magazynpismo.pl/Edycje/lato-2020/