Przez szczelne okiennice sypialni nie przedostaje się nawet najmniejszy promyk światła. Sen ma być mocny i niezakłócony. Dawniej Irène otwierała okiennice, kiedy wstawała, a sypialnię zalewało światło i stawała się jasność. Noc oddzielała się od dnia. Irène patrzyła wtedy na niebo, na swój ogród i na ruchliwą ulicę bogatego przedmieścia. Przez długi czas po drugiej stronie ulicy znajdowała się restauracja, w której Irène i cała jej rodzina przepracowali wiele lat.
Dziś przedmieście połączono z centrum Strasburga nowoczesnym tramwajem.
W tamtych czasach prawie każdy poranek Irène zaczynała od porannej toalety w łazience z podgrzewaną podłogą. Irène lubi ciepło. (A raczej: Irène nie lubi zimna). Poprawiała kok upinany raz w tygodniu przez tę samą, od lat przychodzącą fryzjerkę. Schodziła wolno do kuchni, witała się z psami, wygładzała im derki. Mówiła do nich coś, co było …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.
Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.
Liliana Hermetz –(ur. 1964), pisarka, teatrolożka. Laureatka Nagrody Conrada 2015 za powieść Alicyjka. Finalistka Międzynarodowego Konkursu Opowiadania Wrocław 2015. Autorka powieści Costello. Przebudzenie (2017). Publikowała w „Znaku”, „Didaskaliach”, „Medium Publicznym”, „Gazecie Teatralnej”.