Kiedy ktoś umrze, gotujemy zupę. Każdy po kolei miesza i wypowiada słowa modlitwy – mówi Anahita. Dwa miesiące temu zmarł jej dziadek. Przyszli wszyscy przyjaciele. Mahmud też był z nimi. Anahita pamięta, jak powiedział: – Mam nadzieję, że po mojej śmierci przygotujecie równie dobrą.
Nie znali się długo, kilka miesięcy. Anahita dopiero co przyjechała do Warszawy, znalazła mieszkanie, zaczęła studia. Przez pierwsze tygodnie była tu z mamą. Inaczej nie poradziłaby sobie ze zorganizowaniem wszystkiego, pierwszy raz tak daleko od domu. Tata nie wie, że jego córka chodzi teraz po ulicach bez hidżabu. Jeszcze mu tego nie powiedziała, to byłby za duży szok, przecież ledwo co oswoił się z myślą, że mieszka w Europie.
Mahmud był w Warszawie tylko pół roku, ale miał tu już dobrych znajomych, Irańczyków. Mieszkają w Polsce i chcą w niej zostać na stałe albo jechać dalej, na Zachód. Na pewno nie chcą wracać do Iranu.
Spisują listę zakazanych w ich kraju słów: „samobójstwo”, „alkohol”, „seks”, „homoseksualizm”. Proszą o zmianę imion i danych. I żebym przed napisaniem tego tekstu zastanowiła się, czy chcę jeszcze kiedyś pojechać do Iranu. Boją się donosów rodaków, tego, że oni albo ich rodziny …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Alicja Borkowska –(ur. 1985), reżyserka, animatorka kultury, założycielka fundacji Strefa WolnoSłowa. Absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie i Polskiej Szkoły Reportażu. Prowadziła warsztaty teatralne i reżyserowała spektakle z udziałem lokalnych społeczności m.in. we Włoszech, Szwecji, Belgii, Francji, Boliwii, Palestynie, Iranie czy Urugwaju.
Reportaż ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (08/2019) pod tytułem Byle nie wracać.