Wiersz na poniedziałek
Z morskich opowieści
W tym odcinku, nie tylko za sprawą tekstu o Bałtyku z listopadowego numeru (którego jestem – wraz z Karoliną Sulej – współautorką) zabieram Was nad morze.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
W tym odcinku, nie tylko za sprawą tekstu o Bałtyku z listopadowego numeru (którego jestem – wraz z Karoliną Sulej – współautorką) zabieram Was nad morze.
Po sezonie wracamy nad morze. Razem z Karoliną Sulej sprawdzałyśmy stan Bałtyku i szukałyśmy odpowiedzi na to, jak zaradzić największym problemom związanym z tym morzem. Poza tym, w numerze, który
Czy „nasze” morze nas w ogóle obchodzi poza sezonem? Kto odpowiada za Bałtyk wraz z jego fauną i florą? Co morzu zagraża i jak na te zagrożenia możemy odpowiedzieć?
Wszyscy mamy swoje ulubione, bezpieczne, wyidealizowane nostalgią miejsca. Moim jest pusta plaża pośrodku Półwyspu Helskiego, na której można oglądać fale z pochłoniętego przez wydmy bunkra.
Bałtyk nie umiera, zmienia się. Troska o niego zaczyna się daleko od plaż.
Wyjechałam nad morze bez żadnego planu, pierwszy raz w życiu i jak się okazało, nie umarłam, a plan układał się sam.
Czynnych latarń na polskim wybrzeżu jest piętnaście. Kobiet, które kiedykolwiek pracowały na etacie latarnika – dziewięć. Weronika Łozicka – najdłużej.
Miałem tej recenzji nie dodawać, ale ja jednak paru rzeczy totalnie nie jestem w stanie stolerować. Ja wcale nie jestem krytyczny na całą zupełnie Polskę...