Wersja audio
Latem 2019 roku w japońskim oddziale firmy Microsoft przeprowadzono projekt Work Life Choice Challenge pod hasłem: „Pracuj krócej, wypoczywaj, ucz się”. Jego celem było sprawdzenie, w jaki sposób wyrównanie balansu pomiędzy życiem osobistym a zawodowym wpłynie na samopoczucie, koncentrację i kreatywność pracowników, a w efekcie – na ich wydajność. Eksperyment objął 2300 osób, którym zaproponowano na miesiąc wolne od pracy piątki bez obniżania wynagrodzenia. Oddział sfinansował też dla nich projekty edukacyjne, subsydiował ich rodzinne wyjazdy turystyczne oraz zachęcał do większej aktywności społecznej w czasie wolnym.
Cele projektu udało się osiągnąć z nawiązką. Zaobserwowano wzrost produktywności oddziału o 40 procent, o jedną czwartą spadła liczba wniosków o zwolnienie chorobowe. Większa wydajność pracy przełożyła się na obniżenie zużycia prądu przez firmę o jedną piątą, a liczba zadrukowanych stron w biurze spadła o prawie 60 procent. Czas spotkań skrócił się niemal o połowę, jako że dużo częściej spotykano się w gronie ściśle zaangażowanym w daną sprawę. Aż 92 procent objętych eksperymentem pracowników zadeklarowało swoje zadowolenie oraz chęć dalszej pracy w zmienionym trybie. Brzmi wspaniale, prawda?
Pilotaż ten przeprowadzono jednak w specyficznych warunkach kulturowych. Japończycy są jednym z najciężej pracujących narodów na świecie – rocznie pracują średnio 1738 godzin, czyli mniej więcej o jedną czwartą więcej niż Niemcy (choć wciąż krócej niż Polki i Polacy z imponującą średnią 2028 godzin). W ostatnich dekadach temat przepracowania Japończyków podnosiły na forum między innymi Międzynarodowa Organizacja Pracy i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Jedną z przyczyn wywołania tematu do tablicy było rozpowszechniające się w Japonii zjawisko karōshi – tak zwanej śmierci z przepracowania.
Problem ten nie dotyczy jednak wyłącznie Japończyków. Według szacunków WHO w 2016 roku w wyniku przepracowania doszło do 745 tysięcy nadmiarowych zgonów na świecie. Niespełna 400 tysięcy osób zmarło z powodu udaru mózgu, a kolejne 350 tysięcy przez z problemy z sercem. Jak wskazują badacze z WHO, odsetek śmierci spowodowanych pracą powyżej pięćdziesięciu pięciu godzin tygodniowo wzrósł w latach 2000–2016 prawie o połowę. W tym samym czasie światowy produkt krajowy brutto (PKB), który miał przecież zagwarantować postęp na wszelkich możliwych polach, niemalże się podwoił.
Japoński przykład dobrze pokazuje dominujący problem, z jakim mierzymy się w kontekście dyskusji o skracaniu czasu pracy. Eksperymenty w tym zakresie wciąż w większości pozostają zaledwie ciekawostką, w najlepszym razie nieśmiałym impulsem do powolnego wprowadzania drobnych zmian. Jak zauważyli autorzy raportu podsumowującego japoński eksperyment, …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Artykuł ukazał się w lutowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii” (2/2022) pod tytułem Długa praca nie popłaca.
Esej jest częścią cyklu Ekonomia 2.0.
Mecenasem cyklu Ekonomia 2.0 jest mLeasing.
Fundację Pismo, wydawcę magazynu „Pismo”, wspiera Orange.