
Rysunek Anna Głąbicka
Ten wywiad to mem i znak czasów w jednym. Po konferencji FAME MMA, na której Filip Chajzer ogłosił swój udział we freak fightach (quasi-profesjonalnych walkach pomiędzy osobami niezwiązanymi zawodowo ze sztukami walk, głównie celebrytami), skompromitowany dziennikarz opowiadał o tym, jak w ramach odcinania się od internetu kupił starą nokię, niezapewniającą dostępu do mediów społecznościowych. Kilka chwil później, dzieląc się nieszczególnie głębokimi przemyśleniami o przepaści pomiędzy światem realnym a cyfrowym, wyciągnął z kieszeni telefon. „To nie jest nokia” – skomentował z uśmiechem przeprowadzający wywiad dziennikarz. „Nieee, to jest akurat iPhone – odpowiedział przyłapany na hipokryzji Chajzer. – Na potrzeby zrobienia zdjęć na social media. Tamta nokia nie robi zdjęć!”.
Niedziwne, jak dużym wiralem stała się scena, w której Chajzer książkowo podkłada się internetowym śmieszkom. Ale czy nie jest to też trafna ilustracja dzisiejszego problemu ze smartfonami, który odczuwamy niemal wszyscy? Konieczność fizycznego zablokowania sobie dostępu do internetu z powodu braku zaufania do siły własnej woli. Przerzucanie się na stare aparaty jako atrapa realnego wyjścia z sieci. Niemożność porzucenia udogodnień i narzędzi zapewnianych przez nowe technologie. Wewnętrzny „przymus iPhone’a”, zanurzenia w strumieniu zdjęć, danych, wiadomości, powiadomień, mimo „fantazji o nokii” – świecie, w którym nie trzeba być ciągle cyfrowo dostępnym. Nieustanna walka toczona pomiędzy FOMO a chęcią oderwania się.
A przecież miało być tak pięknie. Opowiadają o tym takie dokumenty, jak General Magic Matta Maude’a i Sarah Kerruish o drodze Apple’a do udoskonalenia narzędzi przenośnego internetu czy Nokia – łączyliśmy ludzi w reżyserii Arto Koskinena o triumfie i upadku jednej z największych firm telefonii komórkowej XX wieku. Pisze o tym również między innymi Michał R. Wiśniewski w książce Zabójcze aplikacje. Jak smartfony zmieniły nasz świat, pokazując ogrom zmian, jakie zaszły w roli odgrywanej przez telefony w ostatnich dekadach oraz wynikającej z tego skali naszej obecności w sieci. Wybór pomiędzy symboliczną nokią a iPhone’em jest zdaniem Wiśniewskiego jedynie iluzoryczny – w większości sytuacji nie mamy możliwości całkowitego odcięcia się od rewolucji przeprowadzonej przez smartfony. Możemy jedynie – i aż – negocjować poziom jej wpływu na nasze życie. Uświadamiać się, pracować nad sobą i swoimi relacjami z technologią, dbać o zdrowie psychiczne i nie poddawać się w zadawaniu krytycznych pytań – głównie wobec big techu.
W podobnym duchu, choć z bardziej edukacyjnym biglem i naciskiem na wspieranie młodych ludzi, pisze o smartfonizacji współczesności nasza felietonistka Magda Bigaj. Jak przekonuje w książce Wychowanie przy ekranie. Jak przygotować dzieci do życia w sieci?, choć rola dorosłych w kształtowaniu relacji dzieci z internetem jest nie do przecenienia, wciąż nie podchodzimy do tego tematu z dostatecznie dużą powagą i uważnością.
Obok uczenia się obecności technologii w naszym życiu powinniśmy uczyć się również cyfrowej higieny. Bez tego będziemy jedynie pogłębiać problemy opisywane przez amerykańskiego psychologa społecznego Jonathana Haidta w kontrowersyjnej książce Niespokojne pokolenie. Jak wielkie przeprogramowanie dzieciństwa wywołało epidemię chorób psychicznych – ciągłe rozproszenie, uzależnienie od nieustającego strumienia informacji, rosnący niepokój, samotność i natężenie chorób psychicznych. Dla równowagi wobec Haidta warto jednak pamiętać, że żadna technologia nie jest czarno-biała. Przekonuje o tym choćby Karol Jachymek w książce Z nosem w smartfonie. Co nasze dzieci robią w internecie i czy na pewno trzeba się tym martwić?, pokazując – obok ogromu zagrożeń – również wiele szans przyniesionych przez nowe technologie. Wyłączne straszenie rolą smartfonów w życiu młodych ludzi to zdaniem badacza krótkowzroczna strategia, pogłębiająca jedynie międzypokoleniowe różnice. Być może nie chodzi więc o przerzucanie się symboliczną nokią i iPhone’em, ale, jak zwykle, o szukanie równowagi. Również w podejściu do naszych własnych relacji z tym magicznym urządzeniem, które nierzadko nas budzi i kładzie do snu.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.
Felieton ukazał się we wrześniowym numerze (09/2025) „Pisma” pod tytułem À propos smartfonów.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.