Pierwszy przypadek COVID-19 w gminie Nowe Miasteczko, czterdzieści kilometrów od Zielonej Góry, potwierdzono 3 kwietnia. Trzydziestoletni mężczyzna zaraził się pod Szprotawą, w zakładzie specjalizującym się w pakowaniu produktów spożywczych i medycznych, od sześćdziesięcioletniej współpracownicy. Przywlekła wirusa z domu, od krewnego, który przyjechał z Niemiec. Fabryka zatrudnia ponad dwieście osób. Kilkanaście wysłano na kwarantannę. Zakład zdezynfekowano i wznowiono produkcję.
– Na kwarantannę domową wytypowaliśmy tych pracowników, którzy mieli bezpośredni kontakt z zarażoną – informują mnie w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żaganiu.
– Jestem przerażona! Chora jadła w tej samej stołówce co wszyscy, korzystała z tej samej toalety, dotykała tych samych klamek… – wylicza trzydziestodziewięcioletnia Ewa, mieszkanka gminy, jej mama choruje na serce. – Na kwarantannę wysłali kilkanaście osób, które z zarażoną stały ramię w ramię. A co z pozostałymi ludźmi?
Trzydziestolatek, u którego wykryto koronawirusa, przebywał w kwarantannie domowej. Czwartego kwietnia …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.
Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów pełen dostęp online do wszystkich treści za 8,99 zł miesięcznie. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.
Michał Szczęch –(ur. 1985), na co dzień dziennikarz lokalny, związany z prasą lubuską. Publikował też m.in. w „Dużym Formacie” i „Polityce”. Stały autor „Pisma”.
Reportaż ukazał się w majowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (05/2020) pod tytułem W tym roku pierogów nie będzie.