Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Z Pismem u...

Thomas Piketty i jego terapia kapitalizmu

Musimy myśleć nad tym, jakiego systemu gospodarczego chcemy – mówi Thomas Piketty. A jego przepis na zmniejszenie nierówności to decentralizacja, mniej władzy dla rządu, a więcej dla wszystkich, wreszcie uniwersalny dochód podstawowy.
rysunek MAGDA MISZCZAK
POSŁUCHAJ

Dawno, dawno temu (czyli w okolicach lat 60.), za górami, za lasami (czyli w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej), zwykły robotnik mógł utrzymać sześcioosobową rodzinę i nieobciążony kredytem dom na przedmieściach. Gdyby mu wtedy powiedziano, że jego czterech synów zdobędzie wykształcenie, poślubi aktywne zawodowo kobiety, a ich podwójny dochód będzie dzielony na dwa razy mniejszą liczbę dzieci, pomyślałby pewnie: „Jezu, ale będą bogaci”.

Taką opinię na temat rozwoju gospodarczego podzielały tęgie głowy XX wieku. Założenie było proste: tort będzie dalej rósł, a jego podział pozostanie niezmienny. Poza nową strukturą rodziny podobne sądy opierano na dodatkowym czynniku napawającym optymizmem: rosnącej produktywności. W dwudziestoleciu międzywojennym brytyjski ekonomista John Maynard Keynes prognozował, że po upływie stu lat (czyli mniej więcej dzisiaj) ludzie będą pracować trzy godziny dziennie.

Założenie o rosnącej produktywności sprawdziło się. Tego samego nie można jednak powiedzieć o prognozie podziału fruktów i kurczącym się czasie pracy. W latach 70. w Stanach Zjednoczonych przeciętny prezes spółki giełdowej zarabiał średnio dwadzieścia razy więcej niż szeregowy pracownik. Dziś różnica ta jest trzystukrotna.

Zmieniła się dystrybucja władzy ekonomicznej. Zmieniła się obsługująca ją ideologia. Debatę publiczną w stronę tych tektonicznych przemian pomógł przekierować Thomas Piketty. Francuski ekonomista poświęcił piętnaście lat kariery na udokumentowanie rozwarstwienia dochodów (najpierw we Francji, później w krajach bogatych, a następnie prawie na całym świecie), a kolejne sześć – na analizę ideologii, która na to pozwoliła. Pierwszą zmianę opisał w 800-stronicowym Kapitale w XXI wieku . Sprzedana w liczbie dwóch i pół miliona egzemplarzy – nakładzie zarezerwowanym dla powieści i poradników psychologicznych – książka ta ustanowiła rekord w historii wydawnictwa Uniwersytetu Harvarda. Progresywny „The Guardian” prognozował dekadę temu, że Piketty stanie się najważniejszym myślicielem swojego pokolenia. Liberalny „The Economist” – że zmieni sposób, w jaki myślimy o ostatnich dwóch stuleciach historii gospodarczej. A biznesowy „The Financial Times” najpierw podał w wątpliwość jakość wykorzystanych przez ekonomistę danych, a potem przyznał mu w 2014 roku nagrodę za książkę roku. Kapitał uczynił Piketty’ego prawdopodobnie najbardziej znanym żyjącym ekonomistą. Choć sądząc po porównaniach do Karla Marksa, jego książka może być najczęściej nieczytanym bestsellerem XXI wieku.

Dostęp online
Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Kup

W Polsce właśnie ukazała się, nakładem Krytyki Politycznej, jego kolejna pozycja generująca nadbagaż w samolocie – 1200-stronicowy tom zatytułowany Kapitał i ideologia . To napisana prostym językiem opowieść o ideach, którymi uzasadniano przez wieki istnienie nierówności w różnych częściach świata. To właśnie w jej sprawie antyszambruję w École d’économie de Paris, gdzie po ponad dwóch latach starań udało mi się umówić z Pikettym na rozmowę.

Habitat gwiazdy ekonomii …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Artykuł ukazał się w lipcowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii” (7/2022) pod tytułem Z Pismem u… Thomasa Piketty’ego.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00