Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Reportaż

Miłość i sztuka dragu. Orędzia matki Kasi

Rodzina, którą stworzyłam, to dla wielu fanaberia i iluzja. Dla mnie to „proszę, mamo”, kiedy dostaję kubek kawy, zaparzonej tak, jak lubię.
rysunki KA KATHARSIS
POSŁUCHAJ

Odkąd pamięta, wiedziała, że chce zostać matką – i że nie będzie mogła mieć dzieci. Dziś, jako trzydziestotrzylatka, jest matką pięciorga.

Mówi o nich „moje kochane potworki”. Razem żyją i występują na scenie. Johnny, Morgan, Kacper, Vipera oraz Amba. Johnny śmieje się, że kiedyś miała być jedynakiem, a wylądowała z gromadką rodzeństwa. A może będzie ich jeszcze więcej. Żartują, że matce potrzeba teraz jakiegoś bogatego ojca.

Właśnie szykują się do wspólnego performansu. Pierwszy raz publicznie pokażą się wszystkim jako rodzina.

Choć są tam: matka, bracia, siostry, ciotki i wujkowie, nie łączą ich więzy krwi ani akty prawne. Tę rodzinę buduje duma z bycia razem w odmienności, wzajemny szacunek, a także doświadczenie wykluczenia i nienawiści. Dzieciaki są już dorosłe, ale ich wewnętrzne dzieci wciąż potrzebują opieki i wsparcia. Kiedy mówią o swoim nowym domu, słychać w tym słowie wielką literę i radość z tego, że wreszcie, po latach życia w ukryciu, mogą wyrazić siebie.

Głową rodziny jest Ka Katharsis – na co dzień po prostu Kaśka. Dzieciaki mówią do niej „mamo”, „mamusiu” albo „ej, matka” – żeby nie było zbyt słodko.

To rodzina oparta na miłości i na sztuce. Sztuce dragu.

Nazywają się House of Katharsis.


Z Kasią – i drag queen Filodendron Monsterą, w skrócie Filo – umawiam się na wrocławskim rynku, w popularnej kawiarni Coffee Planet. To bezpieczne miejsce dla osób niehetero, często odbywają się tu występy „królowych”. Stolik na zewnątrz, kawa, papierosy. Widzę, że zanim zacznę zadawać pytania, najpierw sama zostanę wybadana. Czy na pewno jestem tym, za kogo się podaję? Czy nie chcę ich potraktować jak kuriozów? Rozmawiamy niezobowiązująco o wrocławskiej scenie drag, o tym, jak się poznały. Filo dla Kaśki jest „siostrą w dragu” – dzielą zamiłowania artystyczne i doświadczenie sceniczne. Dla jej dzieci to ciotka Filo.

Dostęp online
Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Kup

Pomysł tworzenia wspierających się „rodzin” w środowisku osób LGBTQ narodził się w latach 80. w Stanach Zjednoczonych. Osoby nieheteronormatywne mozolnie budowały własną kulturę, emancypowały się. Jednocześnie padały ofiarą homofobii, przemocy systemowej i codziennej agresji. Dotykała ich epidemia AIDS i powiązana z nią epidemia lęku i nienawiści. Po „wyjściu z szafy” najczęściej żyły w biedzie, były wyrzucane z domów, z pracy, poddane ostracyzmowi. Szczególnie trudno było najmłodszym, nastolatkom zagubionym we własnym dorastaniu, pozbawionym wsparcia biologicznych rodziców. W Nowym Jorku powstała tradycja tak zwanych balls , bali – przewrotnych wydarzeń towarzyskich, podczas których ci najbardziej społecznie wykluczeni – geje, osoby niebinarne i trans – odgrywali i odgrywały niedostępne im role społeczne, przebierając się za bankierów, arystokratów, modelki. Urządzano performatywne pokazy mody i dragowe show, gdzie wykonywano tak zwane lipsynki – układy choreograficzne do muzycznych hitów, podczas których porusza się ustami, naśladując gwiazdy.

Tu rozkwitały kariery, zyskiwano sławę i szacunek, którego „na zewnątrz” tej społeczności odmówiono. W turniejach brały udział kolektywy, które zaczęto nazywać house’ami , czyli domami albo rodzinami, a ich przywódców, zwykle najstarszych i najbardziej doświadczonych – matkami i ojcami. Grupy te najczęściej wspierały się również prywatnie – członkowie jednej rodziny zwykle mieszkali ze sobą, pomagali sobie finansowo, dokarmiali się nawzajem, przyjaźnili, wchodzili w związki. Matka house’u uczyła swoje dzieci występować na …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Reportaż ukazał się w styczniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (01/2021) pod tytułem Kasia i jej dzieci.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00