Reportaż
Kalifornia: gdy płonie raj
W 2020 roku z Kalifornii wyprowadziło się 275 tysięcy ludzi, rok później – 360 tysięcy. Ten amerykański stan powoli przestaje być miejscem do życia.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
W 2020 roku z Kalifornii wyprowadziło się 275 tysięcy ludzi, rok później – 360 tysięcy. Ten amerykański stan powoli przestaje być miejscem do życia.
Już wiemy, że sztuczna regulacja rzek kończy się ich buntem lub obumieraniem wodnych ekosystemów. Dlaczego więc wciąż stosujemy przestarzałe metody w imię wątpliwych planów rozwoju rzecznej żeglugi? Może czas zostawić
Jedno drzewo awokado zużywa dziennie więcej wody niż Chilijczyk żyjący w regionie dotkniętym suszą. Zmiany klimatyczne wraz z neoliberalnym modelem rozwoju gospodarczego stopniowo wykańczają kraj, który za czasów dyktatury Pinocheta sprywatyzował dosłownie
Zatrucie Odry to największa klęska ekologiczna od lat. Nie wiadomo, jak długo rzeka i jej otoczenie będą się z niej podnosić. Jakie działania należy podjąć, by do Odry wróciło życie?
Po największym w historii kraju projekcie regulacji rzeki Duńczycy niemal od razu przystąpili do jej renaturyzacji. Mimo że ceną było przekreślenie niemałej części własnej historii i tożsamości.
Dostęp do bezpiecznej wody pitnej został uznany za jedno z podstawowych praw człowieka. Tyle teorii. Bo w praktyce to, gdzie jest woda, kto rządzi rzeką i co do niej spływa, wciąż się prawu wymyka.
Walka z suszą powinna polegać na jak najdłuższym zatrzymywaniu wody w krajobrazie. Ona ma się przez glebę przesączać, a nie migiem płynąć do morza. Rozmowa z dr Aleksandrą Kardaś.
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Koniec świata wydarzył się już tyle razy, ile zniknęło społeczeństw i cywilizacji. Każde takie zdarzenie było jednak początkiem czegoś nowego. Obietnicą wielkiej zmiany. My też stoimy przed takim wyzwaniem.
Wiesz, ciągle się zastanawiam, jak Ci to powiedzieć. I czy w ogóle Ci mówić. Mógłbym to przecież zostawić. Sam byś w końcu gdzieś o tym przeczytał albo ktoś by Ci powiedział. Ale to by
Wiosna to było złoto biedaków. Nie mieli oni złota prawdziwego, nie dojadali, nie dosiadali pięknych ogierów. Ale mieli nieśmiały marzec, kwietny kwiecień, maj w rozkwicie.
Rzeka wyschła. Nie cała, tylko tu i ówdzie. Jak mówić o rzece, która pojawia się i znika? Gdzie jest jej źródło? I co, jeśli nie ma go już w przestrzeni,