numer grudniowy
Newslettery
Rzeczywistość
Felietony
Idee
Posłuchaj
Kultura
Opowiadanie
Zamykam drzwi najciszej, jak tylko potrafię. Specjalnie wstałem wcześniej, żeby wyjść z domu jeszcze przed moim głupim bratem. Zwykle to on w takich sytuacjach znika na kilka godzin, a jego robota spada na mnie. Matka stara się być fair i mówi wtedy, że jak tylko wróci, to z nim porozmawia i będzie za karę wykonywał moje obowiązki przez cały tydzień. Ale gdy tylko pojawia się taka możliwość, on znowu rozpływa się w powietrzu. Dni mijają, każdy zapomina o sprawiedliwości, a najprostszym sposobem, żeby nas uciszyć podczas kolejnej awantury, jest wrócenie do starych zasad. Pomyślałem wczoraj, że lepiej uciekać, niż liczyć na to, że brat poczuje wyrzuty sumienia i że tym razem to ja będę się byczył.