Felieton
Byliśmy w błędzie? Nie, byliśmy głupi
Jak sensownie planować przyszłość kraju, skoro na zebranie danych dowodzących, że poza dużymi miastami ludzie zarabiają słabo, potrzebujemy trzydzieści lat?
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Jak sensownie planować przyszłość kraju, skoro na zebranie danych dowodzących, że poza dużymi miastami ludzie zarabiają słabo, potrzebujemy trzydzieści lat?
Zwolenników podwyżek i obniżek podatków łączy jedno: przekonanie, że to będzie game changer. Polska gospodarka będzie zdrowsza, a na drodze rozwoju czekają nas same sukcesy. Czy na pewno?
Z pewnością znacie to zdanie: „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. Ten cytat z napisanego w 1789 roku listu Benjamina Franklina do Jeana-Baptiste’a Le Roy przypomina się regularnie, gdy przychodzi czas
W kwietniu rozliczamy PIT-y. Podliczamy zarobki i… nierzadko narzekamy na podatki.
Entuzjaści degrowthu twierdzą, że rozwiązaniem nadchodzącej zapaści klimatycznej nie są techno-optymizm i wiara w projekty, które ładnie spinają się głównie w PowerPoincie. Nie widzą jednak, że ich pomysł jest w
Minibusy łączą centra wielkich miast Republiki Południowej Afryki z ich dalekimi przedmieściami, spadkiem po apartheidzie. Trzy dekady po jego upadku transport zbiorowy podtrzymuje społeczne i rasowe nierówności.
Sam Bankman-Fried dopiero przekroczył trzydziestkę, a już stał się jedną z najbardziej znanych postaci w globalnych finansach. Ta sława może go jednak drogo kosztować.
Jeśli to fart decyduje o tym, kto znajdzie się na szczycie, to być może do postulatu większej równości szans powinniśmy dołożyć postulat większej równości efektów? Kontrowersyjne? Mniej, niż mogłoby się
Mogłoby się wydawać, że w Polsce nie ma żadnych szans na wprowadzenie jawności wynagrodzeń. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ludziom nie zagląda się do portfeli. W praktyce nie jest to jednak do końca
Do lutego 2022 roku mogło się wydawać, że najgorsze już za nami. Niestety, te płonne nadzieje rozwiały fale uderzeniowe rosyjskich pocisków spadających na ukraińskie miasta. Jaka więc będzie przyszłość? Co
Nierówności – nie tylko płciowe – są fundamentem, na którym osadzona jest cała gospodarka. Wyrażane są w cenie oraz poprzez tę cenę są podtrzymywane. Reprodukuje je najdrobniejsza transakcja kupna–sprzedaży, w
Euro nie jest cudownym lekarstwem na wszystko, ale chroni przed najgorszym, jak parasol przed ulewą i palącym słońcem.
Okładka lipcowego numeru „Pisma” autorstwa Pawła Mildnera zatytułowana „Drobne wakacje”.
Otaczającym nas światem nie rządzą praktycy nieświadomie inspirowani przez nieznanych ekonomistów. Jest wręcz odwrotnie. Żyjemy w świecie, którym rządzą ekonomiści.
Musimy myśleć nad tym, jakiego systemu gospodarczego chcemy – mówi Thomas Piketty. A jego przepis na zmniejszenie nierówności to decentralizacja, mniej władzy dla rządu, a więcej dla wszystkich, wreszcie uniwersalny dochód podstawowy.
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Skąd się wzięła wysoka inflacja? Jak przekłada się na nasz domowy budżet i konsumpcję? Czy rzeczywiście będzie już tylko gorzej? Katarzyna Kazimierowska rozmawia z ekonomistką Alicją Defratyką o kryzysie gospodarczym,
Dyskusja o klasie średniej jest w jakimś sensie dyskusją o nas. Choć przecież wiemy, że jest to nie do końca prawda.
Do skrócenia tygodnia pracy wiedzie długa droga, którą blokują nie tylko warunki gospodarcze, ale przede wszystkim ugruntowane przez kapitalizm przekonania na temat roli pracownika i etosu pracy.
W ósmym odcinku podcastu „Dziś w książce” wraz z Markiem Beylinem zastanawiam się nad kategorią „postępu” w odniesieniu do książki Daniela Cohena „W niewoli wzrostu”.
Przeciętny mieszkaniec USA zużywa dziennie około 340 litrów wody. Natomiast w regionie Kiwu przeciętna rodzina czerpie wodę z okolicznych źródeł lub po prostu z jeziora czy rzeki. Trzy- lub pięciolitrowe baniaki muszą wystarczyć na pranie,
Wywołany pandemią koronawirusa kryzys ekonomiczny stawia światowych decydentów przed pytaniem, co dalej. Jedną z najgorszych odpowiedzi będzie chęć powrotu do status quo.
Kto w kapitalizmie zyskał a kto stracił i gdzie w tej kalkulacji sytuuje się klasa średnia? Czy w czasach wolnorynkowej konkurencji i dyktatu pieniądza dostrzegamy jeszcze człowieka? I przede wszystkim:
Zapewne już Państwo słyszeli, że nieodwołalnie zbliża się kryzys gospodarczy. Ale czy rzeczywiście mamy go już na karku? Skąd to wiemy? I czy wiemy to na pewno?
Ekonomiczne myślenie wygląda jak elegancka teoria naukowa. Dlaczego więc niszczy nasze relacje, instytucje i system liberalnej demokracji?
Nie wierzę w to, że karta do głosowania pozwoli wybrać tych, którzy są światli, mądrzy i uczciwi, jeśli nie będzie ukształtowanych społecznych wyobrażeń o tym, co dobre, a co złe.