À propos
À propos myślenia od nowa
Pokusa wymyślenia świata od nowa ma w sobie coś z obietnicy, że nie wszystko jeszcze stracone, a to, co wycierpiane, nie poszło na marne, bo pozwoliło nam inaczej spojrzeć na
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Pokusa wymyślenia świata od nowa ma w sobie coś z obietnicy, że nie wszystko jeszcze stracone, a to, co wycierpiane, nie poszło na marne, bo pozwoliło nam inaczej spojrzeć na
Trzeba badać i zapisywać, póki jest jeszcze wyczuwalny puls informacji, póki zdjęcie ma znaczenie. Zdjęciom można nadać wagę, dopóki są w jakikolwiek sposób użyteczne choćby dla najmniejszej grupki ludzi.
Archiwiści społeczni interesują się ludźmi, którymi nie interesują się podręczniki. Nie rekonstruują bitew, lecz zwykłe życie.
Oto znaleźliśmy się w koszmarnej sytuacji: gdy wiele porządków normatywnych wzajemnie się zwalcza, brakuje centralnego i rzeczywistość zmienia się w nierzeczywistość. Jak w roku 1922, gdy „świat złamał się na pół”.
Obyśmy nieustannie myśleli o tym, co macierz Eisenhowera określa jako rzeczy „ważne niepilne”. Bo to, co ważne, na pewno kiedyś stanie się pilne. Ale wtedy nie będziemy mieć czasu na przygotowanie strategii.
Bezalternatywna władza potrzebuje konsolidującej podstawy, pozademokratycznych, sakralnych wartości, które pozwalają zjednoczyć ludzi na bazie przeszłości, a nie teraźniejszości.
Odnosząc się do własnej biografii, najczęściej przypisujemy sobie role samodzielnych twórców sukcesu albo wygranych lub przegranych na loterii okoliczności. W ten sposób nieustannie tracimy jednak z oczu coś ważnego.
Blizny chronią przeszłość, sprawiają, że ciało zmienia się w rodzaj somatycznego muzeum, w którym są unikalnymi rekwizytami.
Ufam, że mnie jeszcze pamiętasz, przyjaciółko jedyna? Miałaś, przyznaję, zapomnieć mnie pełne prawo.
„Ja chcę wyjść z siebie, przejść siebie, dokonać rzeczy niemożliwej, wypełnić zadanie niesłychane, zrealizować wizję, stworzyć obraz przekonywający bezwzględnie, zbudować go decyzjami”. Oto galeria obrazów Andrzeja Wróblewskiego.
Okładka listopadowego numeru „Pisma” autorstwa Marii Reguckiej zatytułowana „Opad autorytetów”.
Demokracji potrzebujemy bezsprzecznie. Ale wybory? Niektórzy przekonują: bez nich moglibyśmy się obyć.
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Jeśli spiżowe dziedzictwo ma być wzorem do budowania przyszłości, polskie społeczeństwo nie dostaje zbyt wielu opcji do wyboru.
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Nie chcę być nauczycielką! Chcę pracować w aptece i studiować.
Koniec świata wydarzył się już tyle razy, ile zniknęło społeczeństw i cywilizacji. Każde takie zdarzenie było jednak początkiem czegoś nowego. Obietnicą wielkiej zmiany. My też stoimy przed takim wyzwaniem.
Gdy refleksyjne trzecie pokolenie opowiada historię, to dokonuje jej przepracowania. Najtrudniejszy jest proces oddzielenia się od stanu umysłu i historii rodziców. Ale można im powiedzieć: „Wszyscy cierpieli, babcia, ty, szanuję to, ale
Wstyd nie jest kategorią zamykającą i obezwładniającą. To jedyna sensowna postawa, gdy myślimy o polskiej historii, tylko on pozwala opowiedzieć o tych, którzy zostali skrzywdzeni, niedopuszczeni do głosu.
Na szykownym przyjęciu mężczyzna spotyka prawnika i pyta: „Czy to prawda, że za odpowiedź na trzy pytania bierze pan trzy tysiące złotych?”. „Tak” – odpowiada prawnik. „To sporo, nie sądzi
O błędach z przeszłości, narodowym narcyzmie i o kolejnych wcieleniach kozła ofiarnego w polskiej historii rozmawialiśmy w czasie październikowej debaty z cyklu Premiera Pisma.
Bycie obywatelem świata to pewien sposób myślenia oraz zdolność spojrzenia na problem z obcego punktu widzenia. Tego chcieliby uczyć polscy nauczyciele.
Henry Kissinger, amerykański sekretarz stanu w XX wieku, w swojej pierwszej książce A World Restored napisał, że historia jest pamięcią państw. Trzeba by mu zadać pytanie: jaka historia, czyja pamięć
Ile razy już na ten temat rozmawiałyśmy? – zapytała kilka lat temu jedna z badaczek najbardziej zasłużonych dla polskiej historiografii kobiet i płci podczas debaty o tym, czy kobiety potrzebują
Lęk przed spojrzeniem na przeszłość – tak wyraźny w polskim życiu publicznym – ktoś musi wziąć na siebie, żeby pokazać, że skonfrontowanie się z nim nie prowadzi do katastrofy. Czy jesteśmy gotowi
Historie Polski są dwie – oficjalna i ludowa. Aby zrozumieć tę drugą, należy wyćwiczyć słuch. Bo o rewolucji mówi się szeptem.
Czy Timothy Snyder to wciąż jeden z czołowych badaczy europejskich totalitaryzmów, czy uwikłany w polityczny konflikt ideolog?
Nawet wśród potomków spiskowców z 1922 roku dziś o tej historii pamięta niewielu.