Reportaż
Niedzietni z wyboru
To opowieść o wolności, jaką daje świadomie wybrane życie bez dzieci, i o braku żalu, że się ich nie ma. A także o samotności, gdy większość ludzi wokół zakłada rodziny i bliskie dotąd relacje obumierają.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
To opowieść o wolności, jaką daje świadomie wybrane życie bez dzieci, i o braku żalu, że się ich nie ma. A także o samotności, gdy większość ludzi wokół zakłada rodziny i bliskie dotąd relacje obumierają.
Moja matka stała za mną i mechanicznie czesała mi włosy...
Przed siostrzeństwem istniała wiedza – być może nietrwała i fragmentaryczna, ale pierwotna i kluczowa – macierzyństwa i córkostwa.
Polityka „otwartych drzwi” pozwala na tworzenie nowych i różnych ram rodzinnych, które dostosowują się bezpośrednio do potrzeb i okoliczności. W tej serii autorka przygląda się jednej z takich relacji: jej
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Był wczesny ranek. O tej porze moja mama powinna być w pracy, ja – w przedszkolu. Tymczasem jechałyśmy drogą federalną w kierunku Himmelstädt, gdzie mieszkali dziadkowie.
Nieszczęśliwy pracownik może zmienić pracę; nieszczęśliwy rodzic nie może zmienić dzieci. Chociaż nie o dzieci tutaj chodzi, a o nasze zaangażowanie w ich wychowanie. Tożsamość rodzica jest wielokrotnie głębsza niż
Jakie mogą być konsekwencje psychiczne dla dziecka uprowadzonego przez jedno z rodziców? Czy polskie prawo skutecznie chroni dzieci, które znalazły się w takiej sytuacji? Czy równorzędnie traktuje oboje zaangażowanych w
W środkach masowego przekazu psychologowie i eksperci prezentują coraz to nowe trendy w wychowaniu dzieci. Rodzicielstwo stało się czymś niezwykle skomplikowanym i napawającym lękiem. Czego o rodzicielstwie i życiu można
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
przy twojej śmierci ja dzisiaj już jestem nie młodszy nie starszy lecz jaki dziś jestem...
O mocy, władzy i dorosłym w literaturze dziecięcej. Tekst ukazał się w wydaniu specjalnym „Wokół książek”.
Kino daje dzieciom poczucie, że zanurzają się w innym świecie. Patrzą na odmienne życie, inspirują się nim. Otwiera im to rozmaite klapki w głowie, wnosi do ich życia coś ciekawego. Całkiem jak u dorosłych.
Jeśli pomyślę, że nie mam czasu dla dziecka, to traktuję siebie w kategoriach produktywności. Nie chciałbym mieć rodzica, który mówi, że ma dla mnie czas, bo to znaczy, że w życiu możemy
Nie ma słów na to, co się wtedy myśli, co się czuje. Nie można spać, nie można oddychać. Miałam w głowie tylko jedno: pewność, że chcę dla mojego dziecka jak najlepiej.
Mam nadzieję, że kiedyś na moje „Rozładuj zmywarkę” powiesz: „Nie mam czasu”. Albo chociaż „zaraz”.
Ojciec zapomniał się zastrzelić. Zbyt długo patrzyłam na ekran smartfona, próbując zrozumieć esemesa.
Przed tunelem Sørlandsporten, na pasie wjazdowym po prawej stronie, pojawia się pędzący samochód. Johanne patrzy na niego – mija kilka długich sekund, zanim dociera do niej, że jest za blisko.
Okładka grudniowego numeru „Pisma” autorstwa Joanny Strutyńskiej zatytułowana „Troską otulenie”.
Prędzej opowiemy w pracy o odmiennej orientacji seksualnej własnej albo dziecka, niż przyznamy, że to dziecko cierpi na depresję czy że przeszło próbę samobójczą. Bo co to za rodzic, którego dziecko chce się
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Dwa razy w miesiącu wybiorę list lub listy, na które odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie muszą być poważne,
Ojciec, zanim umarł, powiedział, żebym rzucił pracę. Miałem tego ranka nie jechać, byłem zajęty, dziś nie wpadnę, odwiedzę cię po operacji, widzimy się w piątek, mówią, że rutyna, spoko. Marta kazała mi
Cześć, Ernesto. Znowu nie możesz spać?
Wiesz, ciągle się zastanawiam, jak Ci to powiedzieć. I czy w ogóle Ci mówić. Mógłbym to przecież zostawić. Sam byś w końcu gdzieś o tym przeczytał albo ktoś by Ci powiedział. Ale to by
Geny, charakter czy ciężka praca? A może dużo miłości? Co najpewniej pomoże naszym dzieciom osiągnąć sukces życiowy? I czy na pewno tego sukcesu chcemy?
Złego ojca nie da się zapomnieć. On ciągle tu jest. Ciąży niczym klątwa lub nienależny dług do nieustannego spłacania.