Historia osobista
Z punktu widzenia nocnego trenera
„Katorga”, „orka”, „harować do upadłego”, „nie byłem katem, chyba że dla siebie”, „każdą wolną chwilę i tak poświęcałem piłce”, „dziś nie ma już leniwych trenerów, jeśli za mało pracują, źle
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
„Katorga”, „orka”, „harować do upadłego”, „nie byłem katem, chyba że dla siebie”, „każdą wolną chwilę i tak poświęcałem piłce”, „dziś nie ma już leniwych trenerów, jeśli za mało pracują, źle
Świat chroni mobberów, a ich ofiary nazywa histerykami, roszczeniowcami albo nierobami, wariatami, kapusiami bądź wrażliwcami, co się nie znają na żartach.
Nie zdajemy sobie sprawy, ile czasu spędzamy z telefonem, nie wiemy, ile pijemy alkoholu, ile jemy. Mamy czasem potrzebę działać na autopilocie – pytanie, jakiego mamy autopilota. Znam osoby, które
Czy dzięki inicjatywom edukacyjnym przybywa studentek na kierunkach związanych z nowymi technologiami, a dziewczynki bardziej interesują się zawodami związanymi z komputerami? Sprawdzam.
»Pobierz okładkę majowego wydania „Pisma”« Przed pracą nad każdą ilustracją najpierw potrzebuję poszukać odpowiedniej muzyki. Bez tego nie zaczynam, moje ilustracje są silnie skorelowane z tym, czego słucham w danym
Jesteśmy jednym z najciężej pracujących narodów w Europie. Co piąty z nas wyrabia regularnie nieodpłatne nadgodziny, ponad połowa deklaruje przemęczenie i przepracowanie.
Przyglądam się pracy kontrolerów. Obserwuję zachowania pasażerów. Analizuję taktykę jednych i drugich. Czy jazda bez biletu przestanie być kiedyś w Polsce kompetencją, którą się chwalimy, a stanie się kategorią moralną?
Pułapką jest ograniczenie swojego poczucia „ja” do jednej roli i uczynienie z niej niezmiennego sedna nas samych. Mogę czuć, że ważną częścią mnie jest pisanie, a jednocześnie nie redukować wizji
W ramach Pisma to format, poprzez który chcemy poruszać ważne tematy za pomocą obrazu. Oddajemy więc głos artystom i artystkom, by mogli przemówić w swoim języku: języku sztuki.
Podobno satysfakcję z pracy najłatwiej ocenić na podstawie odpowiedzi na pytanie: „Czy gdybyś mógł/mogła przestać teraz pracować, to czy byś się na to zdecydował/zdecydowała?”.
Wyjechałam nad morze bez żadnego planu, pierwszy raz w życiu i jak się okazało, nie umarłam, a plan układał się sam.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Jeśli to fart decyduje o tym, kto znajdzie się na szczycie, to być może do postulatu większej równości szans powinniśmy dołożyć postulat większej równości efektów? Kontrowersyjne? Mniej, niż mogłoby się
Moi klienci rzadko się decydują na radykalne cięcia. Dotychczas nie miałam takiego, który rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady – mówi Anna Matusiak-Wekiera, prawniczka i nauczycielka technik uważności Mindfulness.
Jak będzie wyglądał rynek pracy, na którym nie tylko nie mamy kontaktu ze współpracownikami, ale także z szefem, bo zarządzają nami bezosobowe algorytmy? Źle.
Rynek pracy w małych miejscowościach zazwyczaj tkwi w żelaznym uścisku władzy.
Mogłoby się wydawać, że w Polsce nie ma żadnych szans na wprowadzenie jawności wynagrodzeń. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ludziom nie zagląda się do portfeli. W praktyce nie jest to jednak do końca
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Dzięki naszej firmie...
Dlaczego, choć coraz lepiej identyfikujemy mobbing, wciąż dochodzi do przekraczania granic w tak wielu miejscach pracy? Katarzyna Kazimierowska rozmawia z dr Agnieszką Mościcką-Teske, psycholożką kliniczną i konsultantką w sprawach o
W życiu przepracowałem tylko sześć dni...
Do skrócenia tygodnia pracy wiedzie długa droga, którą blokują nie tylko warunki gospodarcze, ale przede wszystkim ugruntowane przez kapitalizm przekonania na temat roli pracownika i etosu pracy.
A gdzie będziesz teraz pracował?
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
W listopadowym odcinku podcastu „Dziś w książce” opowiadam i rozmawiam z Agatą Sikorą o naszym współczesnym stosunku do pracy przez pryzmat książki Davida Graebera „Praca bez sensu”.
Zamiast promować pracoholizm, lepiej zastanówmy się nad konsekwencjami automatyzacji.
Choć powstanie galicyjskie stanowiło początek końca pańszczyzny, seksualne przywileje panów, tych wilków polujących na baby w lesie czy przy źródle, pozostały nienaruszone. Przedpremierowy fragment książki Kacpra Pobłockiego „Chamstwo”.
W przededniu przejścia na emryturę pragnę się z czegoś zwierzyć.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Dwa razy w miesiącu wybiorę list lub listy, na które odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie muszą być poważne,
Najpierw z neoliberalnego deszczu wpadliśmy pod prawicową rynnę, potem zalała nas fala pandemii. Wiele wskazuje na to, że globalna choroba na kapitalizm dotarła do punktu, z którego nie ma powrotu.
Zarząd zatwierdził, że wszelkie spory należy rozwiązywać siłowo. Na miejsce rozejmów wyznaczył wewnętrzne podwórko, okolone i ocienione czterema firmowymi wieżowcami.
Cześć, Ernesto. Znowu nie możesz spać?
Tracą godność, zdrowie, a nawet życie. Zatrudnionym w Polsce Ukraińcom nie pomogą najlepsze przepisy, jeśli nie zmieni się postawa polityków i mentalność pracodawców.
Wstyd nie jest kategorią zamykającą i obezwładniającą. To jedyna sensowna postawa, gdy myślimy o polskiej historii, tylko on pozwala opowiedzieć o tych, którzy zostali skrzywdzeni, niedopuszczeni do głosu.
O tym, jaką funkcję w naszym życiu pełni praca i czy w ogóle będziemy mieli pracę w przyszłości rozmawialiśmy w czasie listopadowej debaty z cyklu Premiera Pisma.
Praca od stuleci rządzi naszym życiem. Obecnie odgrywa większą rolę niż kiedykolwiek. Pojawiło się jednak nowe pokolenie intelektualistów, którzy twierdzą, że istnieje alternatywa.
Życie Polaka na emeryturze jest równie szare i bezbarwne, jak przed nią*.
Okładka listopadowego numeru Pisma autorstwa Pawła Lorenca zatytułowana "Praca szuka człowieka".
W pierwszej kolejności wybierają takich, którzy są pod ścianą. Pali papierosy? To źle, bo to znaczy, że jeszcze ma pieniądze.
Wydane niedawno książki poświęcone pracy w końcu opisują ją z perspektywy większości Polaków, a nie wąskiej grupy ludzi sukcesu. Tak widziana okazuje się narzędziem upadlającej opresji, a nie satysfakcji i rozwoju.
Chcesz rozmawiać o robocie w samorządach? Dla mnie to superkomfortowa sytuacja. Mogę mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. I tak nikt ci nie uwierzy, że to tak wygląda od
Wiemy, że duże nierówności są złe. Wiemy, że w społeczeństwach równiejszych żyje się lepiej. Wszystko rozbija się o polityczną praktykę. A rynek sam z siebie nie zapewni nam większej równości.
Na koniec naszego piekielnego lata pomyślałem o zimnych krajach. Na przykład Islandia jest bardzo fajna.