Opowiadanie
Barcelona
Jedyne, co od tamtego lata przetrwało do dziś, to moja przyjaźń z P. Mamy niepisaną umowę, że obcym ludziom nie opowiadamy za wiele o tamtym czasie. Co się wydarzyło w Barcelonie, zostaje w Barcelonie.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Jedyne, co od tamtego lata przetrwało do dziś, to moja przyjaźń z P. Mamy niepisaną umowę, że obcym ludziom nie opowiadamy za wiele o tamtym czasie. Co się wydarzyło w Barcelonie, zostaje w Barcelonie.
Wystarczyło jedno spojrzenie na panią Grehan, by sobie uzmysłowić, że nie jest ani starą panną, ani postacią tragiczną. Publikujemy fragment książki Paula Murray'a.
Święta mogą być okazją do zastanowienia się i nad osamotnieniem, i nad prawdziwą obecnością – mówi psycholożka Marta Niedźwiecka, edukatorka, a także autorka książek i podcastów z cyklu „O zmierzchu”.
Co kieruje osobami świadomie nie decydującymi się na dzieci? Obejrzyj transmisję wideo lub posłuchaj podcastu z grudniowej Premiery Pisma.
To opowieść o wolności, jaką daje świadomie wybrane życie bez dzieci, i o braku żalu, że się ich nie ma. A także o samotności, gdy większość ludzi wokół zakłada rodziny i bliskie dotąd relacje obumierają.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
A teraz, przed państwem artystka zza oceanu w arcyniebezpiecznym numerze.
Szymon ma pośrodku szóstkę. Najgorzej. Bo ta szóstka jest częścią składową trzech cyfr, które skutecznie utrudniają mu randkowanie. Szymon ma 163 centymetry wzrostu. Jest niski. Za niski na randki. Publikujemy
Koszty poszukiwania relacji romantycznej z drugim człowiekiem są wysokie. Godziny na portalach randkowych, nieudane randki, rozczarowania, ghosting. Ale nie odpuszczamy. Gramy o własne szczęście, a co może być bardziej wartościowego?
Czym tak naprawdę jest trauma i jak można z nią bezpiecznie pracować?
To w tobie lubię.
Monika Zuber ma czterdzieści pięć lat i pochodzi z Białegostoku. Dorastała w rodzinie protestanckiej. Powołanie przyszło, kiedy po dwóch latach z powodów zdrowotnych musiała przerwać studia z architektury. Choć początkowo
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Leah i moja matka nigdy się nie poznały – z różnych względów, ale przede wszystkim dlatego, że kiedy mój związek z Leą stał się na tyle poważny, aby w ogóle rozpocząć ten temat, matka
Nic nie chcę mówić, ale coś mi się zdaje, że pana dzień zaczął się od awantury z żoną, która zarzucała panu kłamstwo, podczas gdy pan tym razem był czysty jak łza
Dzień, w którym Ten McTamten przystawił mi do piersi pistolet, nazwał burą suką i zagroził, że mnie zastrzeli, był również dniem, kiedy zginął mleczarz.
Jak długo ciotka już tu siedzi. Przyszła na piętnaście minut, ale kwadrans tak łatwo daje się pomnożyć. Jak długo już pada ten grad. Jak długo głupiejemy. Co jest jeszcze do
Pamiętam dzień, w którym dałem ci tomik Marcina Świetlickiego z zaznaczonymi wierszami.
Skąd się biorą dzieci?
On jest Serbem, a ja Albańczykiem, dlatego powinniśmy być wrogami, ale teraz, kiedy tak się dotykamy, nie ma między nami niczego, co byłoby dla drugiego obce czy niezwykłe, i mam nieodparte wrażenie,
Rodzina rozumiana jako sakramentalny związek kobiety i mężczyzny to już przeszłość także poza wielkimi miastami.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Czas oczekiwania może zakończyć się naszym rozstaniem, a nigdy dotąd nie dopuszczaliśmy takiej możliwości. Żadne z nas nie chce nawet wiedzieć, co się wtedy stanie i czy ta końcówka szkoły, czy to lato,
Jej pamięć przechowywana jest w tysiącach połamanych kawałków lustra. A kawałki te przemieszczone przez czas nie pasują już żaden do żadnego.
Przed siostrzeństwem istniała wiedza – być może nietrwała i fragmentaryczna, ale pierwotna i kluczowa – macierzyństwa i córkostwa.
Ciotka tak poukładała rzeczy, żeby zostawić jak najwięcej miejsca dla teraźniejszego życia. Nie żyła chwilą obecną łapczywie, ale wolała to od wspomnień. Prawie nic o niej nie wiedziałem, ale miałem
Mariusz Radzaj „Siwy” i Maja Fiebig to para o statusie kultowej w Karkonoszach. On, punk, wolny duch i pacyfista, po ponad dwudziestu latach życia w Wielkiej Brytanii wrócił do Polski,
Nagle wszystko mi się znudziło, cała ta rozmowa i ten wieczór, schowałam papierosy do kieszeni, a oni, szukając sposobu, żeby mnie zatrzymać, spanikowani powiedzieli mi o owcy.
Wiesz co, nie lubię słowa „babcia”. Czy możesz tak do mnie nie mówić?
Babciu, znowu bierzesz narkotyki?
Jeśli decydujemy się przyjechać na święta, to zastanówmy się, z czym tam idziemy i co wnosimy. Może się okazać, że niekoniecznie fajne rzeczy. Dlatego to ważne, by wybrać, które z
»Pobierz okładkę grudniowego wydania „Pisma”« „W sprawie okładki dla „Pisma” dyrektor artystyczna Karolina Mazurkiewicz napisała do mnie z konkretnym pomysłem – weselny tort jako ilustracja związków, tych romantycznych i nieromantycznych.
Coraz więcej słyszymy o kryzysie relacji romantycznych – rosnącej liczbie rozwodów, relacji nieformalnych, czy osób, które decydują się na życie w pojedynkę. Ale życie bez związku romantycznego nie musi przecież
W Polsce rośnie liczba mężczyzn, którzy deklarują się jako single. Czy powinno nas to martwić?
Siostrzeństwo to sojusz strategiczny, który wychodzi daleko poza relacje prywatne, jak przyjaźnie czy więzi rodzinne. Możemy być w siostrzeństwie nie tylko z tymi, które są w naszych koleżeńskich kręgach, lecz
A co gdyby to przyjaźnie, a nie małżeństwa, stały się centrum naszego życia? Takie pytanie stawia w tytule swojego artykułu dla magazynu „The Atlantic” dziennikarka Rhaina Cohen.
Jak was słucham, to tak szczerze, ja się godzę z myślą, że ten rynek randkowy to nie jest taka dolina obfitości, jak zawsze sądziłam.
Samotność.
Dla mnie najważniejsza w związku jest komunikacja.
Polityka „otwartych drzwi” pozwala na tworzenie nowych i różnych ram rodzinnych, które dostosowują się bezpośrednio do potrzeb i okoliczności. W tej serii autorka przygląda się jednej z takich relacji: jej
Wiatr znosił dym na skały. Dlatego René rozłożyła koc między morzem a ogniskiem. Usiadła plecami do ognia i zaczekała na Katję. O niczym szczególnym nie myślała. Przed oczami stanęły jej
Gimnastyk i płotkarka leżą obok siebie. Gimnastyk to niski, biały mężczyzna, od stóp do barku przypominający trójkąt równoramienny. Płotkarka jest wysoka, szczupła i ma brązową skórę.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się
– Dzień dobry. – O! Jesteś wreszcie. Tylko na ciebie zawsze musimy czekać.
Obudził się w rozzłoszczonym domu z ciemnością w oknach. Poprzedniego wieczoru ciotka Mai się spakowała już i postawiła przy drzwiach wejściowych jego bagaż, więc teraz ubrał się, nie włączając światła,
W środkach masowego przekazu psychologowie i eksperci prezentują coraz to nowe trendy w wychowaniu dzieci. Rodzicielstwo stało się czymś niezwykle skomplikowanym i napawającym lękiem. Czego o rodzicielstwie i życiu można
Maska jest jak zbroja. Choć jej brak boli, to z nią z kolei jest ciężko, niewygodnie. Trzyma nas w twardych ramach, odcinając swobodę. Może przybierać różne formy: takie, by pasowała
Otworzyli kolejne wino, nikt już nie był głodny. Pierwsza losowała Iga. Zdecydowanym ruchem wybrała wazon z pytaniami, zamknęła oczy i wsunęła dłoń do środka, a potem przez chwilę trzymała kartkę w palcach, nie otwierając jej, wreszcie
Tak jak rozmowa o seksie nie sprawi, że ktoś zajdzie w ciążę, tak samo rozmowa o śmierci nie sprawi, że ktoś szybciej umrze.
Niedługo przed tym, jak przespali się ze sobą po raz ostatni, i zanim mąż Aji wyrzucił jej kochanka – naszego dzielnicowego dyplomatę – na betonowy chodnik przed ich blokiem, a
Ostatni piątek miesiąca wypadł w tym roku 31 grudnia i to był dzień, w którym po raz pierwszy odwiedziłam mieszkanie pana Fischera...
Matka rano oznajmiła: „Kochana Edith, ojciec od nas odszedł”. Od tej pory świat już nigdy nie był cały, a ona stale szukała ojca.
Czy będę machał wiosłami gwałtownie, czy na większym luzie, prędzej czy później i tak zakwalifikuję się na tę olimpiadę, która czeka każdego z nas.
Jeśli napiszesz tę książkę, będziemy musieli się wyprowadzić – mówi moja mama. Bardzo możliwe, że od dawna szuka jakiegoś ostatecznego powodu do wyprowadzki, a ostracyzm społeczny wywołany napisaniem przeze mnie książki o naszym małym
Ma wprawę w ukrywaniu się. W szybkim myciu. Wietrzeniu naszego zapachu, zacieraniu śladów. Dlatego wychodzi swobodny. Nigdy z pochyloną głową...
Dlaczego, choć coraz lepiej identyfikujemy mobbing, wciąż dochodzi do przekraczania granic w tak wielu miejscach pracy? Katarzyna Kazimierowska rozmawia z dr Agnieszką Mościcką-Teske, psycholożką kliniczną i konsultantką w sprawach o
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Zaczyna się najlepsza pora, oświadczył Thomas, skręcając w prawo przy Travaträsk. Wciąż jest ciepło, ale nie ma już komarów i lada dzień rozpoczną się polowania na łosie.
Dawno już nie jeździłem na to osiedle, choć przecież stamtąd, gdzie mieszkam, to ledwie dwadzieścia minut uberem – a może i krócej, jeśli GPS podpowie jedną ze znajdujących się pod
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Postanowiłem zapytać swoich rówieśników o to, co trzymają w tajemnicy przed rodzicami. I dlaczego im o tym nie mówią.
Rozmawiałyśmy o Monice Lewinsky. Przyjaciółka zaczęła czytać o niej podczas jakiejś nocnej wycieczki w głąb internetowej króliczej nory i uświadomiła sobie, że cała sprawa wydarzyła się, kiedy Lewinsky miała dwadzieścia
Kaja weszła do sali, w której stały trzy łóżka. Jedno było zajęte i to w jego kierunku powiedziała „dzień dobry”. Naprzeciwko drzwi znajdowało się wielkie okno, wisiało w nim szare, ciężkie niebo. Salowa pokazała Kai
Okładka majowego numeru „Pisma” autorstwa Zosi Dzierżawskiej zatytułowana „Mijanie się”.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Tylko woda, dziękuję...
Ot, zdradził go kolor ust. Strach nie starł mu z podniebienia smaku czekolady, jednak radość, jaką z tego miał, nie mogła absolutnie nic w starciu z dzikim od złości, szorstkim,
Twarz Idy nagle całkiem straciła kolor. Wargi odcinały się od skóry jak skaleczenie. Dziwne, kiedy wyjeżdżali z domu, była w dobrym humorze...
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Mieszkanie nad Breedlove’ami zajmowały trzy dziwki. Chinka, Polka i panna Marie. Pecola je uwielbiała, odwiedzała je przy każdej sposobności i załatwiała dla nich różne drobne sprawy. One zaś nią nie
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
i słowa o smaku spojrzeń, spojrzenia słone, jątrzące...
A gdzie będziesz teraz pracował?
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Stałam na poboczu asfaltówki. Nie było ani jasno, ani ciemno, taka niezobowiązująca szarówka. Z jednej i z drugiej strony rósł sosnowy las, rzadki i brzydki. Byłam trochę otumaniona, jakbym przed
Przez ostatnie trzy lata opowiadałam ludziom wiele historii, jednak przynajmniej na początku czyniłam to nie tyle z potrzeby mówienia o sobie, ile dla świętego spokoju, żeby zaspokoić ich ciekawość...
Kilka dni przed wigilią jedziemy do sklepu ze zwierzętami. Potem to już zawsze będzie Dzień Żółwia, chociaż nigdy nie będziemy pewni dokładnej daty.
I nie zakochuj się, Ariel, to do niczego nie prowadzi...
Panie, pięści zawsze znajdą ciało...
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
przy twojej śmierci ja dzisiaj już jestem nie młodszy nie starszy lecz jaki dziś jestem...
Mam ręce swojego dziadka...
Dziecko nie poda ci szklanki wody na starość, zrobi to znajomy z cohousingu – tłumaczy Marta Trakul-Masłowska, założycielka Fundacji Na Miejscu w rozmowie z Katarzyną Kazimierowską z cyklu „Strategie przetrwania”.
Widzę, widzę: stoję przy piaskownicy przedszkola w Lidzbarku Warmińskim. Stary, poniemiecki dom, pofałdowany teren, który z mojej lilipuciej perspektywy zdaje się celową kombinacją pagórków i dolin, gdzie każdy fragment ma
Sam minimalizm nie jest nową ideą. Nowa jest następująca kwestia: nigdy wcześniej ludzie nie byli tak silnie uwiedzeni przez materializm i z taką łatwością nie porzucali tych, których kochają. Przedpremierowy
Jest jeden ogólnopolski myk Lasów Państwowych z zewnątrz widzisz las, ale zrobisz kilka kroków w głąb a tam w środku pusto...
Ilekroć przechodzę przez tę ulicę, zawsze wybieram to samo miejsce: idę trochę na ukos z wysepki między dwoma pasami ruchu albo prosto przed siebie po przejściu dla pieszych, bez rozglądania