Premiera Pisma
Czy rzeczywiście wszyscy jesteśmy straumatyzowani?
Czym tak naprawdę jest trauma i jak można z nią bezpiecznie pracować?
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Czym tak naprawdę jest trauma i jak można z nią bezpiecznie pracować?
Strasznie mi. Wreszcie jestem w domu.
Każdego dnia tygodnia miałem na ósmą, jechałem zawsze tym samym autobusem, był zawsze o siódmej osiemnaście. Do komunikacji miejskiej wskakiwałem jak przybysz z obcej planety.
Zapadła noc, a ona stała przy oknie wychodzącym na ogród i nie usłyszała pukania.
Braciak był rooftopperem, tylko ja znałem prawdę. Kiedy policja „wykluczyła udział osób trzecich”, zrozumiałem, że nie chodzi o samobójstwo, a o nogę, która się omsknęła – ale siedziałem cicho.
Rodzina rozumiana jako sakramentalny związek kobiety i mężczyzny to już przeszłość także poza wielkimi miastami.
Jesteśmy jednym z najciężej pracujących narodów w Europie. Co piąty z nas wyrabia regularnie nieodpłatne nadgodziny, ponad połowa deklaruje przemęczenie i przepracowanie.
Bałam się tego dnia, bo znałam jego wynik. Znałam, ale nie chciałam uznać. Bo choćby się wiedziało, że przegrana jest przesądzona, wierzy się w odmianę losu, póki nie usłyszy się
Przed siostrzeństwem istniała wiedza – być może nietrwała i fragmentaryczna, ale pierwotna i kluczowa – macierzyństwa i córkostwa.
Ciotka tak poukładała rzeczy, żeby zostawić jak najwięcej miejsca dla teraźniejszego życia. Nie żyła chwilą obecną łapczywie, ale wolała to od wspomnień. Prawie nic o niej nie wiedziałem, ale miałem
Przyjechały kilka tygodni temu, pod koniec zimy. Stały we cztery w małym, kwadratowym przedpokoju i patrzyły po sobie niepewnie.
Przeprowadź się do mnie, chociaż na chwilę, mówiła babcia do matki, co tam będziesz sama siedzieć. Ja się nie wliczałam – półżywy inwentarz. Sprzedać dom na Końcu, powtarzała, najlepiej sprzedać.
Wiesz co, nie lubię słowa „babcia”. Czy możesz tak do mnie nie mówić?
Jeśli decydujemy się przyjechać na święta, to zastanówmy się, z czym tam idziemy i co wnosimy. Może się okazać, że niekoniecznie fajne rzeczy. Dlatego to ważne, by wybrać, które z
A co gdyby to przyjaźnie, a nie małżeństwa, stały się centrum naszego życia? Takie pytanie stawia w tytule swojego artykułu dla magazynu „The Atlantic” dziennikarka Rhaina Cohen.
Gdzie ślub i dziecko?
Polityka „otwartych drzwi” pozwala na tworzenie nowych i różnych ram rodzinnych, które dostosowują się bezpośrednio do potrzeb i okoliczności. W tej serii autorka przygląda się jednej z takich relacji: jej
Wobec zbliżającej się wojny z Niemcami wydawało się, że lepiej tu przeczekać, że na wschodzie kraju będą bezpieczniejsze. Nie były. Od wschodu wkroczyli Sowieci i szli jak po swoje.
Był wczesny ranek. O tej porze moja mama powinna być w pracy, ja – w przedszkolu. Tymczasem jechałyśmy drogą federalną w kierunku Himmelstädt, gdzie mieszkali dziadkowie.
– Zmiany na planecie zachodzą szybciej niż ewolucja człowieka. Co, jeśli wzmocnimy nasze organizmy tak, aby wytrzymywały większe upały? Albo wprowadzimy do płuc element, który pomoże nam odfiltrowywać bardzo zanieczyszczone
Czy kieruje nami nierozpoznany los, czy przeznaczenie? Odkrywając tajemnice przeszłości naszych bliskich, najwięcej możemy dowiedzieć o nas samych.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się
Nieszczęśliwy pracownik może zmienić pracę; nieszczęśliwy rodzic nie może zmienić dzieci. Chociaż nie o dzieci tutaj chodzi, a o nasze zaangażowanie w ich wychowanie. Tożsamość rodzica jest wielokrotnie głębsza niż
Jakie mogą być konsekwencje psychiczne dla dziecka uprowadzonego przez jedno z rodziców? Czy polskie prawo skutecznie chroni dzieci, które znalazły się w takiej sytuacji? Czy równorzędnie traktuje oboje zaangażowanych w
– Dzień dobry. – O! Jesteś wreszcie. Tylko na ciebie zawsze musimy czekać.
Obudził się w rozzłoszczonym domu z ciemnością w oknach. Poprzedniego wieczoru ciotka Mai się spakowała już i postawiła przy drzwiach wejściowych jego bagaż, więc teraz ubrał się, nie włączając światła,
Otworzyli kolejne wino, nikt już nie był głodny. Pierwsza losowała Iga. Zdecydowanym ruchem wybrała wazon z pytaniami, zamknęła oczy i wsunęła dłoń do środka, a potem przez chwilę trzymała kartkę w palcach, nie otwierając jej, wreszcie
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Matka rano oznajmiła: „Kochana Edith, ojciec od nas odszedł”. Od tej pory świat już nigdy nie był cały, a ona stale szukała ojca.
Jeśli napiszesz tę książkę, będziemy musieli się wyprowadzić – mówi moja mama. Bardzo możliwe, że od dawna szuka jakiegoś ostatecznego powodu do wyprowadzki, a ostracyzm społeczny wywołany napisaniem przeze mnie książki o naszym małym
Zaczyna się najlepsza pora, oświadczył Thomas, skręcając w prawo przy Travaträsk. Wciąż jest ciepło, ale nie ma już komarów i lada dzień rozpoczną się polowania na łosie.
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Kaja weszła do sali, w której stały trzy łóżka. Jedno było zajęte i to w jego kierunku powiedziała „dzień dobry”. Naprzeciwko drzwi znajdowało się wielkie okno, wisiało w nim szare, ciężkie niebo. Salowa pokazała Kai
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Napisz do mnie, tak jak się mówi czasem do księżyca. Raz w miesiącu wybiorę list, na który odpowiedź może przydać się nam wszystkim. Nie musi być poważny, nie musi być
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Stałam na poboczu asfaltówki. Nie było ani jasno, ani ciemno, taka niezobowiązująca szarówka. Z jednej i z drugiej strony rósł sosnowy las, rzadki i brzydki. Byłam trochę otumaniona, jakbym przed
Kilka dni przed wigilią jedziemy do sklepu ze zwierzętami. Potem to już zawsze będzie Dzień Żółwia, chociaż nigdy nie będziemy pewni dokładnej daty.
przy twojej śmierci ja dzisiaj już jestem nie młodszy nie starszy lecz jaki dziś jestem...
Mam ręce swojego dziadka...
Było go dużo. Kiedy wchodził na próbę, w bufecie teatralnym, w garderobie, widziany był z bliska i z daleka. Był człowiekiem górą. Kiedy zobaczyła go pierwszy raz, stał na scenie,
Ciotka z Brzeskiej podobno miała dzieci z bratem męża...
Przypomnij mu zaraz jak dziadek złapał go na papierosach...
W salonie stała trumna z moim bratem w środku, dębowa, z okienkiem na wysokości twarzy i z metalowymi uchwytami; stała tak już trzy dni. Pierwszego dnia Hanna zastukała palcami w szybę i powiedziała słabiutkim głosem...
Weź dwoje ludzi, najlepiej w wieku od szesnastu do dwudziestu pięciu lat, i dopasuj tak, żeby wzajemnie się sobie podobali, ale bez przesady, i żeby każde w jakiś sposób wydawało się drugiemu trochę fascynujące.
Jeździła mopem z szarą końcówką po schodach, przerywając co jakiś czas swój taniec, żeby wykręcić go gołymi rękami. Intensywny, kwaśny zapach wybielacza i żywicy sosnowej szczypał ją w oczy, gdy przeganiała brudną wodę ze schodka
Mamo, to dla ciebie!
Mamo, powiększyliśmy rodzinę!
Gdy ludzie zamiast: „Jesteś katem, oprawcą, coś jest z tobą nie tak” słyszą: „Masz swoje potrzeby, które my dostrzegamy, tylko sposoby, które wybierasz do ich realizacji, są niezgodne z prawem
Wyobrażasz go sobie za oknem. Za szybą izolatki, gdy leży w świetle, w sterylnym pokoju, podpięty do migających urządzeń, a wokół łóżka więdną bukiety kwiatów. Jest tak cicho. Zupełnie jakby to była scena z filmu,
Ja w Twoim wieku miałem doskonały kontakt z ojcem.
Czy pan należy? Ale to na szczęście nie do mnie, głos za plecami, chyba do telefonu, czyli w kosmos, może nawet do nikogo. Przejmuję to pytanie i rozwijam po swojemu, gnę jak pręt szkła. – Czy pan
Zawsze wyobrażała sobie rodzinę jako niewielkie stado. Myśląc o swojej przyszłości, widziała wielkie łóżko, w którym obok niej leżałby mąż, między nimi dwójka zmęczonych zabawą dzieci oraz pies opierający łeb na jej nogach.
Mam nadzieję, że kiedyś na moje „Rozładuj zmywarkę” powiesz: „Nie mam czasu”. Albo chociaż „zaraz”.
Rodzina, którą stworzyłam, to dla wielu fanaberia i iluzja. Dla mnie to „proszę, mamo”, kiedy dostaję kubek kawy, zaparzonej tak, jak lubię.
Ojciec zapomniał się zastrzelić. Zbyt długo patrzyłam na ekran smartfona, próbując zrozumieć esemesa.
Przed tunelem Sørlandsporten, na pasie wjazdowym po prawej stronie, pojawia się pędzący samochód. Johanne patrzy na niego – mija kilka długich sekund, zanim dociera do niej, że jest za blisko.
Można się do mnie zwracać po imieniu, kiedy stoję przed lustrem i spoglądam w twarz, a w pokoju obok umarł właśnie ojciec...
Okładka grudniowego numeru „Pisma” autorstwa Joanny Strutyńskiej zatytułowana „Troską otulenie”.
Kiedy usłyszała sygnał w słuchawce, odruchowo wstrzymała oddech.
Kalina czuła się w życiu jak podróżna, która boi się, że spóźni się na pociąg, ale nie wiedziała, dokąd właściwie jedzie. W odróżnieniu od swojej babki i matki miała jednak pewność, że stać ją na bilet,
Prędzej opowiemy w pracy o odmiennej orientacji seksualnej własnej albo dziecka, niż przyznamy, że to dziecko cierpi na depresję czy że przeszło próbę samobójczą. Bo co to za rodzic, którego dziecko chce się
Jak wciągasz, możesz tydzień nie spać. Gdy masz piętnaście lat, to organizm jest taki, kurwa, wytrzymały, że o ja pierdolę! Co dają narkotyki? Fazę. Coś się dzieje. Jesteś w tej samej rzeczywistości,
Chciałabyś lub chciałbyś doczytać, dosłuchać bądź dooglądać coś à propos przewodniego tematu ostatniego numeru? Przedstawiamy autorskie sugestie dla nienasyconych po lekturze, ciekawych świata i lubiących drążyć głębiej.
Jeszcze cię pilnuję
Wczoraj ojciec powiedział: „Teraz jesteś dorosła. Maluj i ucz się dalej, prowadź rodzinny warsztat”.
Na początku byliśmy komórką, potem amebą i wreszcie rybą, a po długim i bardzo frustrującym okresie przekształciliśmy się w jaszczurkę. W tym czasie, pamiętamy, ziemia była miękka i bulgotała pod nogami.
Od razu wiedziałam, kim jest Obcy rozszarpujący od środka Johna Hurta, który grał drugiego oficera międzygwiezdnego statku Nostromo. 11 czerwca 1980 roku, siedząc w ciemnym kinie, znów poczułam go w bebechach. Znałam go, mieszkał we mnie
W tym roku modne są dacze, ale miejsce, który widzimy, nie jest daczą. Nie było też działką, gdy modne były działki.
Gdy miałam jedenaście lat, wyjechałam z domu i już nie wróciłam. W wieku dwudziestu trzech lat miałam wypadek. I dziękuję losowi, że się wydarzył. Katarzyna Zając rozmawia z fotografką Anną Musiałówną.
W Londynie od czasu do czasu dopada mnie głód kuchni mojej matki
Półroczny synek po raz pierwszy zobaczył się w wysokim lustrze i pomyślał, że to jest drugi chłopczyk.
„Jagoda, lat dziesięć, potrzebuje domu. Ma zespół Downa. Mówi. Biologiczna rodzina zrzekła się praw do niej. Jeśli nie znajdzie się nowa, czeka ją DPS. Prosimy o kontakt pod numerami, które zostawiamy poniżej.”
Chcę biec przy ciele rzeki, żeby doświadczyć jej obecności, mieć przy boku coś, co prowadzi, daje się odkrywać, co będę mogła zmienić w opowieść.
Ojciec, zanim umarł, powiedział, żebym rzucił pracę. Miałem tego ranka nie jechać, byłem zajęty, dziś nie wpadnę, odwiedzę cię po operacji, widzimy się w piątek, mówią, że rutyna, spoko. Marta kazała mi
Cześć, Ernesto. Znowu nie możesz spać?
Dzwonię do mieszkańców lubuskich wsi i miasteczek. – Czy wirus budzi w tobie lęk? – pytam. – O co i o kogo się boisz? O czym myślisz, gdy próbujesz zasnąć?
Wiesz, ciągle się zastanawiam, jak Ci to powiedzieć. I czy w ogóle Ci mówić. Mógłbym to przecież zostawić. Sam byś w końcu gdzieś o tym przeczytał albo ktoś by Ci powiedział. Ale to by
Gdy refleksyjne trzecie pokolenie opowiada historię, to dokonuje jej przepracowania. Najtrudniejszy jest proces oddzielenia się od stanu umysłu i historii rodziców. Ale można im powiedzieć: „Wszyscy cierpieli, babcia, ty, szanuję to, ale
Wiosna to było złoto biedaków. Nie mieli oni złota prawdziwego, nie dojadali, nie dosiadali pięknych ogierów. Ale mieli nieśmiały marzec, kwietny kwiecień, maj w rozkwicie.
Kiedy byłam młodsza, lubiłam oglądać stare zdjęcia.
W 1943 roku dwunastoletnia Lola Lieberman wyszła z domu Zieniewiczów z węzełkiem. Niewiele od niej wtedy starszy Franek całe życie będzie miał ten obraz przed oczami.
Psia dupa!
Nowe role, nowe wyzwania i całkiem stare problemy, z którymi boryka się współczesna rodzina - o tym rozmawialiśmy w czasie grudniowej debaty z cyklu Premiera Pisma. Posłuchaj podcastu!
Gdy człowiek się zmienia, zmienia się i przyjaźń. Jak? Chcę zrozumieć tę transformację, jakoś się w niej urządzić i zorganizować.
A teraz – powiedziała babcia Alinka ponuro, zawieszając głos dla efektu – już nigdy się nie dowiem, jak ma na imię wnuk Jarka. Wnuczka wiem, Anielka. Ale jak wnuk, tego nigdy nie
Tydzień przed świętami Bożego Narodzenia, gdy matka robiła w kuchni przegląd zapasów maku, orzechów i suszonych śliwek, ojciec dokonywał inspekcji swojej prywatnej armii.
Okładka grudniowego numeru Pisma autorstwa Tomka Pieńczaka zatytułowana "Wybierz sobie rodzinę".
Zofia Milska-Wrzosińska jest psychologiem i psychoterapeutą. Współzakładała Laboratorium Psychoedukacji, gdzie pracuje od jego powstania. Justyna Dąbrowska jest pisarką. Spotkały się tej jesieni żeby porozmawiać o uczuciach do ojczyzny i jej
W Polsce za kratami siedzi armia nieobecnych ojców. Ich zerwane, poranione rodzicielstwo leczone jest w zakładach karnych objawowo. To za mało. Więźnia, który nie chce tracić z oczu własnych dzieci,
Nawet nie podejrzewacie, że to już ostatni raz. Zorientujecie się za rok.
„Nie bój się, nic się nie stało” – tak zaczynamy rozmowę, gdy dzwonimy do kolegów z pracy. Bo gdy jeden kurator telefonuje do drugiego, to zwykle w momencie, gdy dzieje
Jakaś forma przemocy: fizyczna, psychiczna, seksualna, dotknęła siedmioro na dziesięcioro polskich dzieci w wieku od jedenastu do siedemnastu lat. To znaczy, że statystycznie takie dziecko zna każdy z nas.
Pomagam przejść przez most setkom kobiet, które mają takie matki jak ja. Które przez całe życie się dławią.
W czerwcu 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia przedstawiła projekt jedenastej rewizji Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11). Jedną z najbardziej kontrowersyjnych nowości jest w niej wyszczególnienie jednostki chorobowej 6C51
A wie pan, jak mniejsze dzieci tłumaczyły kolegom, kim dla nich jestem? Mamą nieprawdziwą.
Wmawia się nam, że powinniśmy żyć spontanicznie – bez planów i oczekiwań. Ale w codziennych realiach lekkoduchy mają zwykle pod wiatr...
„To niesprawiedliwe − myślę sobie, czując ukłucie w sercu − że dobrym człowiekiem można się stać tylko raz”.